Rewolucje techniczne w Formule 1 stanowią okazję do wymieszania stawki. Tak było w sezonie 2014, gdy Mercedes przygotował tak wydajny silnik hybrydowy, że przez długi okres nie miał sobie równych. Niemcy zgarnęli osiem tytułów mistrzowskich z rzędu, siedmiokrotnie wygrywali klasyfikację kierowców F1. Dopiero w roku 2021 Max Verstappen zdołał pokonać Lewisa Hamiltona.
Niemiecka ekipa kiepsko weszła w sezon 2022, źle odczytując nowe przepisy techniczne F1, ale na horyzoncie pojawia się nowy dominator. Mowa o Ferrari, które wygrało dwa z trzech wyścigów, a zdaniem części ekspertów nie pokazało jeszcze maksymalnego potencjału.
- We Włoszech często jestem pytany: czy to ten rok? Czy to się naprawdę wydarzy? Kibice Ferrari nie są w stanie w to uwierzyć. Zastanawiają się, kiedy w końcu coś pójdzie nie tak. Oni nie są przyzwyczajeni do zwycięstw po latach niepowodzeń Alonso i Vettela - powiedział "Formule 1" Jacques Villeneuve, były mistrz świata, który na co dzień mieszka we Włoszech.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
Ferrari ostatni tytuł w klasyfikacji kierowców wygrało w roku 2007, gdy po czempionat sięgnął Kimi Raikkonen. W kolejnej kampanii zespół z Maranello był najlepszy w zestawieniu konstruktorów. Na tym jego sukcesy się skończyły. Dlatego w fabryce mają dość oczekiwania.
Zdaniem Villeneuve'a, może się okazać, że lada moment czeka nas dominacja Ferrari w F1. - Są bardzo szybcy. Właściwie Ferrari to nowy Mercedes - ocenił Kanadyjczyk.
Villeneuve nie wierzy przy tym, aby Red Bull Racing był w stanie rzucić wyzwanie Ferrari. Jako przeszkodę wskazuje problemy "czerwonych byków" z awaryjnością. - W Red Bullu są niezwykle sfrustrowani. Ich samochód jest szybki, ale trudny w prowadzeniu. Aby zdobyć te ostatnie dziesiąte części sekund w walce z Ferrari, Verstappen i Perez muszą dawać z siebie wszystko - dodał były mistrz F1.
- Ferrari jest szybsze, łatwiejsze w prowadzeniu i ustawianiu. Nawet gdy będą mieć słabszy weekend, to będą bliżej czołówki. Świadomość tego jest trudna psychologicznie dla Red Bulla. Są przyzwyczajeni do gonienia Mercedesa, ale teraz to oni są mistrzami. To tylko zwiększa presję na nich ciążącą - podsumował.
Czytaj także:
Szef Mercedesa nie wybaczył. Krytykuje byłego już dyrektora F1
Verstappen stracił wiarę w obronę tytułu. Gorzkie słowa Holendra