Formuła 1 rozszerza kalendarz o kolejne wyścigi, a lada moment czeka nas rywalizacja w takich lokalizacjach jak Miami czy Las Vegas, a równocześnie Porozumienie Concorde nie pozwala na to, by sezon składał się z więcej niż 25 rund. Tak wynika z dokumentu, który reguluje podstawowe zasady współpracy ekip z właścicielem królowej motorsportu.
Nie jest jednak tajemnicą, że Liberty Media ma w planach dodawanie kolejnych imprez do kalendarza. Zwłaszcza w tych rejonach świata, w których obecnie F1 jest nieobecna. Dlatego pojawiły się wątpliwości ws. przyszłości GP Monako.
Wyścig w księstwie od lat stanowi okazję dla miliarderów, by obejrzeć rywalizację najlepszych kierowców świata prosto z ekskluzywnych jachtów, a równocześnie odbyć ważne rozmowy biznesowe. Nie jest tajemnicą, że właśnie podczas weekendu wyścigowego F1 port w Monako jest szczelnie zapełniony. Dlatego usunięcie tak ważnej imprezy z terminarza byłoby ciosem wizerunkowym dla regionu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
Jednak organizatorzy imprezy zapewniają, że Monako pozostanie w F1. - Chciałbym się odnieść do tego, co pojawiło się w mediach, gdzie mówiło się o tym, że możemy mieć trudności z organizacją GP Monako po sezonie 2022. Sugerowano, że opłaty wymagane przez Liberty Media są zbyt wysokie dla Monako i stracimy wyścig. To nieprawda - stwierdził w "La Gazette de Monaco" Michel Boeri, prezes Automobile Club de Monaco.
Obecna umowa ws. organizacji GP Monako wygasa z końcem sezonu 2022. Obecnie promotor prowadzi rozmowy z Formułą 1 ws. dalszej współpracy. - Nie wiem, czy to będzie kontrakt na trzy czy pięć lat, ale to szczegół - wyjawił Boeri.
Kalendarz sezonu 2023 w F1 ma składać się z 24 wyścigów. Biorąc jednak pod uwagę plany związane z dodaniem kolejnych lokalizacji, bo sporo mówi się o kolejnych rundach w USA, Chinach czy Afryce, to część europejskich Grand Prix będzie musiała pożegnać się z obecnością w terminarzu. Niemal pewniakiem do wypadnięcia z F1 jest GP Francji.
Czytaj także:
Szef Mercedesa nie wybaczył. Krytykuje byłego już dyrektora F1
Verstappen stracił wiarę w obronę tytułu. Gorzkie słowa Holendra