Już w ubiegłym roku Alfa Romeo postanowiła mieć dwóch rezerwowych, bo Robert Kubica ze względu na zaangażowanie się w wyścigi długodystansowe nie mógł być obecny na każdej rundzie Formuły 1. W tej sytuacji Polak dzielił się obowiązkami z Callumem Ilottem, podopiecznym akademii talentów Ferrari. Młody Brytyjczyk wystąpił też w dwóch piątkowych treningach F1.
O ile Kubica na sezon 2022 pozostał rezerwowym Alfy Romeo, o tyle Ilott podpisał kontrakt na pełen cykl startów w amerykańskim IndyCar. 23-latek przeniósł się w związku z tym do Stanów Zjednoczonych i zapowiedział, że nie będzie w stanie wspierać ekipy F1 z Hinwil. Podczas GP Miami zrobi jednak wyjątek.
Jako że Kubica w ten weekend ma zaplanowany występ w długodystansowych mistrzostwach świata WEC, Alfa Romeo poprosiła Ilotta o obecność w Miami. Brytyjczyk będzie gotowy wskoczyć do bolidu szwajcarskiego zespołu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
- Callum jest częścią naszego zespołu, był już z nami w zeszłym roku. Doskonale zna otoczenie Alfy Romeo. Może nie ma wiedzy o nowym bolidzie, ale już samo poznanie ekipy jest wystarczające. W przeszłości wykonywał dla nas dobrą robotę. Ma swoje zobowiązania w USA i nie chcę mu przeszkadzać, ale skoro jest tutaj na miejscu, to sięgnięcie po niego miało dla nas sens - powiedział motorsport.com Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
- Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale jeśli Kubica będzie znów niedostępny w któryś weekend, to Ilott będzie naturalnym wyborem. Nie musimy nawet podpisywać kontraktu. Jest częścią naszej rodziny - dodał Vasseur.
Po tym jak Ferrari nie było w stanie zapewnić Ilottowi miejsca w F1 w sezonie 2022, brytyjski kierowca postanowił opuścić szeregi akademii talentów ekipy z Maranello. Dlatego też jego pomoc Alfie Romeo nie jest w żaden sposób powiązana z Ferrari.
- I tak chciałem przyjechać do Miami. Zadzwonili do mnie z zespołu i cieszę, że mogłem się tutaj pojawić. Gdy ostatni raz jeździłem tym bolidem w symulatorze, to był na wczesnym etapie rozwoju. Niektóre systemy w samochodzie są podobne do tych używanych w poprzednich latach, ale jednak geneza tego bolidu jest bardzo różna w porównaniu do konstrukcji z roku 2021 - zauważył Ilott.
Ilott powiedział też dziennikarzom zgromadzonym w Miami, że po tym jak w sezonach 2021-2022 nie udało mu się wywalczyć miejsca w F1, nie myśli zbyt często o szansy w królowej motorsportu. Brytyjczyk woli się skupić na podnoszeniu umiejętności w IndyCar.
Czytaj także:
Pokłócił się z miliarderem. Ważna postać odchodzi z Aston Martina
Polacy żądni rewanżu. Robert Kubica jednym z rywali