W latach sukcesów Michaela Schumachera byłoby to nie do pomyślenia, ale obecnie w Niemczech brakuje zainteresowania ze strony samorządów i firm, aby organizować wyścig Formuły 1. Ostatni wyścig o GP Niemiec miał miejsce w roku 2019, gdy uratował go Mercedes, który zainwestował środki finansowe w organizację imprezy, łącząc ją z jubileuszem 100-lecia w motorsporcie.
Natomiast w sezonie 2020 doszło do GP Eifel na Nurburgringu, ale impreza pojawiła się w kalendarzu F1 jednorazowo ze względu na pandemię COVID-19 i brak możliwości organizacji wyścigów w innych częściach świata.
Fani F1 w Niemczech otrzymali jednak dobre informacje. W związku z tym, że Volkswagen zamierza być obecny w stawce od roku 2026 wraz z markami Porsche i Audi, rosną szanse na powrót GP Niemiec do kalendarza królowej motorsportu. Firma z Wolfsburga ma być gotowa wyłożyć pieniądze na organizację wyścigu F1.
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje
- Coś, co może się wkrótce wydarzyć, może być bardzo ważne w kontekście powrotu GP Niemiec do kalendarza - powiedział Stefano Domenicali, szef F1, mając na myśli właśnie wkroczenie grupy VW do świata królowej motorsportu.
Sceptycznie do tych informacji podchodzi jednak Sebastian Vettel. - Jeśli popatrzymy na lokalizacje, które wybiera F1, to Niemcy nie są w stanie płacić tak zawrotnych sum, aby organizować Grand Prix. Są inne regiony na świecie i w Europie, które walczą o miejsce w kalendarzu - powiedział czterokrotny mistrz świata F1, cytowany przez motorsport.com.
- Szkoda, że Niemcy nie mają miejsca w F1, ale szkoda byłoby też stracić belgijskie Spa-Francorchamps czy Hiszpanię, o czym ostatnio sporo się mówiło. Jeśli te kraje nie będą gotowe płacić wysokich wpisowych, to ostatecznie też wypadną z listy. Zobaczymy, co się stanie. Na pewno byłoby wspaniale, gdyby GP Niemiec powróciło - dodał Vettel.
W padoku F1 coraz częściej mówi się też o tym, że Volkswagen chce mieć w swoich zespołach niemieckich kierowców. O realizację tego celu może być jeszcze trudniej niż o powrót GP Niemiec do kalendarza. Sebastian Vettel w roku 2026 najpewniej będzie już na sportowej emeryturze, a Mick Schumacher jest związany z Ferrari. Na dodatek młody Niemiec obecnie nie zachwyca wynikami.
Czytaj także:
Nowy zespół w F1? Amerykanin buduje koalicję
Ekipa Kubicy coraz bliżej zmiany właściciela. Powstanie nowy gigant?