W roku 2026 w Formule 1 zobaczymy dwie marki należące do grupy Volkswagen - mowa o Porsche i Audi. Pierwsza z firm jest już po słowie z Red Bull Racing i ma dostarczać jednostki napędowe nie tylko "czerwonym bykom", ale też siostrzanej ekipie Alpha Tauri. Bardziej zawiły jest temat obecności Audi w F1, a nowe informacje w tej sprawie przedstawił na swoim blogu Joe Saward.
Z ustaleń Sawarda wynika, że współpraca Porsche z Red Bullem jest pewna, a umowa w tej sprawie ma zawierać nawet opcję przejęcia całego zespołu w sytuacji, gdyby firma produkująca napoje energetyczne uznała, iż po wielu latach wyczerpała możliwość promocji poprzez F1.
Natomiast program rozwojowy Audi jest mniej zaawansowany niż w przypadku Porsche, dlatego szefowie firmy z Ingolstadt nie wykluczają wcześniejszego dołączenia do stawki. To z miejsca przekreśla szansę nabycia Aston Martina, bo zespół z Silverstone do końca 2026 roku musi korzystać z silników Mercedesa. Temat może być równie trudny do realizacji w przypadku nabycia zespołu, który obecnie sięga po jednostki napędowe Ferrari czy Alpine. Dlatego może to storpedować plan wejścia Audi do F1 przed sezonem 2026.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk
Saward przekazał, że szefom Audi podoba się pomysł nabycia Saubera, który obecnie rywalizuje w F1 jako Alfa Romeo. Zespół jest na sprzedaż, o ile zainteresowany wyłoży odpowiednią kwotę. Już pod koniec ubiegłego roku bliski jego nabycia był Michael Andretti, który wyłożył na stół ponad 250 mln dolarów. Transakcja upadła, bo Amerykanin chciał zwolnić znaczną część personelu w Szwajcarii i przenieść fabrykę ekipy do USA.
Rezerwowym w Alfie Romeo jest obecnie Robert Kubica. Polak doskonale też pamięta czasy, gdy akcje w zespole z Hinwil nabyło BMW i wówczas ekipa startowała w F1 jako BMW Sauber. Wtedy Kubica wygrał dla szwajcarsko-niemieckiego teamu jedyny wyścig w historii. Audi liczy na powtórkę z rozrywki.
W Hinwil nadal pracuje wiele osób, które w latach 2005-2009 miały okazję tworzyć bolidy BMW Sauber. Zdaniem szefów Audi, inżynierowie szwajcarskiej ekipy posiadają odpowiednie umiejętności i dostęp do zaawansowanej infrastruktury, ale brakuje im odpowiednich nakładów finansowych. Te może im zapewnić firma z Ingolstadt.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Audi na projekt związany z F1 przygotowało nawet 1 mld euro.
Czytaj także:
Zmiana warty w Mercedesie. "Hamilton stara się nie utonąć"
Lewis Hamilton ponad prawem. Czy F1 odważy się ukarać Brytyjczyka?