W tym artykule dowiesz się o:
Zdecydowanie najlepszy kierowca w historii Formuły 1, który jako jedyny reprezentował narodowe barwy w mistrzostwach świata. Robert Kubica występował w królowej sportów motorowych przez pięć sezonów do czasu feralnego wypadku rajdowego w lutym 2011 roku.
Dorobek Kubicy w F1 na przestrzeni pięciu sezonów to 76 wyścigów, 12 podiów oraz jedno zwycięstwo (Kanada 2008) i pole position (Bahrajn 2008). Polak w barwach dwóch zespołów - BMW Sauber i Renault zebrał łącznie 273 punkty.
Kibice dziś kojarzą Malezję głównie ze słynnym torem pod Kuala Lumpur, który od dobrych kilku lat gości jedną z rund Grand Prix. W latach 2001-2002 Malezja miała jednak swojego przedstawiciela w F1 - Alexa Yoonga.
Zawodnik debiutował w mistrzostwach świata w wieku 25 lat. W 2001 roku zaliczył trzy wyścigi w barwach Minardi, które postawiło na Malezyjczyka także rok później. Jego partnerem zespołowym został inny debiutant - Mark Webber.
Łącznie w 14 startach Yoong nie wywalczył ani jednego punktu. Jego najlepszym występem było 7. miejsce na mecie GP Australii (punkty zdobywała czołowa szóstka).
Czeski kierowca, podobnie jak Alex Yoong, debiutował w Formule 1 w sezonie 2001, zastępując jednego z kierowców w zespole Prost Acer. Enge wziął udział w trzech wyścigach o GP Japonii, USA oraz Włoch.
Najlepszy start zaliczył na torze Monza, gdzie ukończył zawody na 12. pozycji. Swoją postawą nie przekonał jednak do tego, by otrzymać kontrakt na kolejny sezon. Po krótkim epizodzie w F1 wrócił do Formuły 3000 oraz rozpoczął karierę w wyścigach 24h Le Mans.
Choć Ameryka Południowa ma bogate tradycje w Formule 1, to doczekała się ledwie jednego kierowcy pochodzącego z Chile. W latach 80-tych na torach F1 można było oglądać Eliseo Salazara. Zawodnik nie zrobił jednak większej kariery.
Przez trzy sezon Salazar reprezentował barwy trzech zespołów. Dwa z jego 24 występów mogły zostać zapamiętane na dłużej - 5. miejsce w GP San Marino oraz 6. pozycja w GP Holandii.
Po odejściu z F1 chciał zasłynąć z wielkiej wszechstronności debiutując w Le Mans, NASCAR, IndyCar czy WRC. Wielkim sukcesem Salazara było 3. miejsce w wyścigu Indianapolis 500 w 2000 roku.
Drobny Liechtenstein reprezentował w Formule 1 Frederick von Opel zwany popularnie "Rikky". Prawnuk Adama Opla - założyciela słynnego niemieckiego producenta samochodów osobowych, na przełomie 1973-74 roku zaliczył łącznie dziesięć startów w mistrzostwach świata.
"Rikky" nie był jednak wielkim szczęściarzem. Z powodu różnych awarii bolidu dotarł do mety w zaledwie połowie swoich występów w F1. Jego najlepsze wyścigi przypadły na pożegnalne starty w Szwecji i Holandii, gdzie zajął dwukrotnie 9. miejsce.
Prince Birabongse Bhanudej Bhanubandh lepiej znany jako Prince Bira występował w mistrzostwach świata więcej sezonów niż sam Robert Kubica! Rodzynek z Tajlandii walczył o punkty na torach F1 w pierwszej połowie lat 50.
Prince Bira nie mógł jednak pochwalić się takimi sukcesami jak Polak. W swoim dorobku ma ledwie 19 wyścigów. Dwukrotnie był blisko podium - w Szwajcarii w 1950 roku oraz we Francji w 1954, gdy finiszował na 4. miejscu. Na torze Reims punktował w barwach własnego zespołu B. Bira.
Jeden pełny sezon i jeden punkt, to dość skromny dorobek pochodzącego z Węgier Zsolta Baumgartnera. Choć tor pod Budapesztem stał się jednym z klasyków w kalendarzu F1, to Węgrzy wciąż nie mogą się doczekać następcy 35-latka z Debreczyna.
Debiut Baumgartnera w F1 przypada na sezon 2003 i wyścig na o GP Węgier na torze Hungaroring. Po awarii silnika w bolidzie Jordana Baumgartner nie dojechał jednak domety.
Rok później znalazł zatrudnienie w teamie Minardi. Jego najlepszym wynikiem było 8. miejsce w GP USA. W drugiej próbie przed własną publicznością finiszował na 15. pozycji.