W tym artykule dowiesz się o:
Kevin Magnussen (GP Australii 2014 - 2. miejsce 18 punktów)
Debiutantem w Grand Prix Australii w sezonie 2014 był Kevin Magnussen. Zajął on wtedy trzecie miejsce, reprezentując barwy McLarena. Jednak po zawodach zdyskwalifikowany został Daniel Ricciardo i Duńczyk wskoczył na drugą pozycję. Jak do tej pory, jest to najlepszy wynik obecnego kierowcy Renault w karierze w F1.
Lewis Hamilton (GP Australii 2007 - 3. miejsce, 6 punktów)
Trzykrotny już mistrz świata zadebiutował w roku 2007. Jego pierwszy występ w Formule 1 był głośno komentowany przez media. Dodatkowo, jego partnerem był nie kto inny jak Fernando Alonso. Brytyjczyk był mocny od samego początku, ale podium w pierwszym występie było sporą niespodzianką. Zawody w Melbourne wygrał Kimi Raikkonen, a drugi był Fernando Alonso.
Felipe Nasr (GP Australii 2015 - 5. miejsce, 10 punktów)
W roku 2015 do Formuły 1 zawitał kolejny Brazylijczyk. W pierwszym wyścigu sezonu Felipe Nasr w bolidzie Saubera zajął znakomite, 5. miejsce inkasując tym samym 10 punktów. Był to zatem jeden z lepszych debiutów w Formule 1 ostatnich latach.
Kimi Raikkonen (GP Australii 2001 - 6. miejsce, 1 punkt)
Jeden z najstarszych kierowców Formuły 1 zadebiutował piętnaście lat temu. Choć Fin zajął wtedy dobre, 6. miejsce to na jego konto trafiło zaledwie jedno oczko. W tamtych latach obowiązywał inny system punktowych, gdzie nagradzanych było sześciu najlepszych kierowców. Grand Prix wygrał wtedy Michael Schumacher, który kilka lat później zakończył karierę, a w jego miejsce Ferrari sprowadziło właśnie Kimiego Raikkonena.
Nico Rosberg (GP Bahrajnu 2006 - 7. miejsce, 2 punkty)
Aktualny lider i zwycięzca tegorocznego Grand Prix Bahrajnu, zadebiutował właśnie na torze Bahrain International Circuit w roku 2006. Niemiec reprezentował wtedy barwy Williamsa. W swoim pierwszym wyścigu w bolidzie F1 zajął 7. miejsce, tocząc zaciekłą walkę z dwójką innych kierowców. Ostatecznie okazał się od nich szybszy na mecie o kilka sekund.
Sebastian Vettel (GP USA 2007 - 8. miejsce, 1 punkt)
Chyba każdy polski kierowca pamięta ten debiut. Wtedy młody niemiecki kierowca w GP USA musiał zastąpić Roberta Kubicę, ponieważ lekarze FIA nie wydali zgody na start Polaka po jego wypadku w Kanadzie. Rezerwowym w BMW był wtedy właśnie Sebastian Vettel. Niemiec dojechał na ostatniej wtedy punktowanej pozycji i został najmłodszym kierowcą, który zdobył punkty w historii F1. Rekord ten został potem pobity przez Daniiła Kwiata, a w międzyczasie Vettel zdobył cztery mistrzostwa świata.
Daniił Kwiat (GP Australii 2014 - 9. miejsce, 2 punkty)
Z Rosjaninem wiązano spore nadzieję, zwłaszcza w mającym zadebiutować w kalendarzu GP Rosji. Daniił Kwiat dostał się do siostrzanej ekipy Red Bull Racing i już pierwszy wyścig ukończył w punktach. Zajął 9. miejsce minimalnie przegrywając ze swoim kolegą z Toro Rosso (Jean Eric-Vergne). Rosjanin jest obecnie najmłodszym kierowcą w historii F1, który zdobył punkty w debiucie.
Carlos Sainz jr. (GP Australii 2015 - 9. miejsce, 2 punkty)
Drugim kierowcą debiutującym w Australii w roku 2015 był Carlos Sainz jr. Sklasyfikowanych nie zostało wtedy aż dziewięciu zawodników. Jednak punkty Hiszpana nie były dziełem przypadku. Sainz w kolejnych wyścigach prezentował się dobrze punktując w kilku Grand Prix. Sezon zakończył na piętnastym miejscu w "generalce" z 18 oczkami na koncie.
Stoffel Vandoorne (GP Bahrajnu 2016 - 10. miejsce, 1 punkt)
Belg był drugim kierowcą w McLarenie, który musiał zastąpić Fernando Alonso z powodu kontuzji. W poprzednim roku uczynił to Kevin Magnussen. Niewielu spodziewało się, że Stoffel Vandoorne osiągnie dobry wynik. O tym, że pojedzie dowiedział się w czwartek i z pewnością jego bolid nie był do końca przygotowany pod jego preferencje. W kwalifikacjach jednak okazał się lepszy od Jensona Buttona, a wyścig o GP Bahrajnu ukończył w czołowej "10". Co ciekawe, były to pierwsze punkty dla McLarena w tym sezonie.