W tym artykule dowiesz się o:
: i
Zwycięskiego składu się nie zmienia. W przyszłym roku Hamilton oraz Bottas pojadą trzeci wspólny sezon. O ile pierwszy był dla Fina udany, to o niedawno zakończonym będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Bottas nie wygrał żadnego wyścigu w przeciwieństwie do Hamiltona, który odniósł jedenaście zwycięstw i zdobył kolejny tytuł MŚ. Rok 2019 będzie bardzo ważny dla Bottasa. Jeżeli chce zachować miejsce w Mercedesie, to musi zdecydowanie być w lepszej dyspozycji. Na jego miejsce czeka już bowiem rezerwowy Mercedesa - Esteban Ocon.
: i
Po bardzo dobrym sezonie 2018 w barwach Saubera, Leclerc awansował w wieku 21 lat do Ferrari. Niektórzy spekulują już, że kierowca z Monako może napsuć sporo krwi Vettelowi. Niemca czeka spore wyzwanie, a mówi się nawet o tym, że to może być ostatni sezon czterokrotnego MŚ w Ferrari. Włosi bowiem mogą stracić cierpliwość po kolejnym sezonie bez wywalczonego tytułu.
: i
Red Bull Racing nie ukrywa, że ich celem jest sprawienia, aby to Verstappen został mistrzem świata. Holender uznawany za spory talent nadal ma "gorącą głowę" w niektórych momentach. Znakomite wyścigu przeplata z głupio popełnionymi błędami. Stajnia z Milton Keynes ma nadzieję, że w kolejnym roku, 21-latek oraz bolid będą w najwyższej formie. Szanse na jazdę w czołówce oraz topowym zespole otrzymał Gasly. Francuz po debiucie w Toro Rosso, dostał od losu szansę awansu do Red Bull Racing po tym, jak ze stajni odszedł Daniel Ricciardo.
: i
Ciekawie zapowiada się wewnętrzna rywalizacja w Renault. Do Enstone dołączył Daniel Ricciardo, który będzie chciał zostać numerem jeden. Jednak może czekać go trudne zadanie. Hulkenberg jest bowiem kilka lat w zespole, co może wykorzystać na swoją korzyść. Renault sezon 2018 zakończyło na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Nie jest tajemnicą, że Francuzi liczą na coś więcej, stąd zatrudnienie Australijczyka. Czy Hulkenberg i Ricciardo powalczą w przyszłym roku o podia?
Od sezonu 2017 składu Haas nie ulega zmianie. W przyszłorocznych MŚ amerykańska stajnia znów będzie reprezentowana przez Grosjeana oraz Magnussena. Skład jest wyrównany, ale kierowcy są w stanie dojechać bolidami w punktach. W tym sezonie Grosjean podczas GP Austrii znalazł się tuż za podium, na czwartej pozycji. Zespół w niedawno zakończonej rywalizacji zajął piątą lokatę w klasyfikacji konstruktorów i celem na kolejny rok będzie obrona tego miejsca.
Po odejściu Fernando Alonso z Formuły 1, w Mclarenie zastąpi go inny Hiszpan, a mianowicie Carlos Sainz. Początkowo wydawało się, że spędzi on więcej sezonów w Renault, ale zaledwie po roku spędzonym w Enstone znów zmieni barwy. Jego partnerem zespołowym będzie Lando Norris uważany za spory talent. Z pewnością wewnętrzna rywalizacja w McLarenie będzie ciekawa - młodość kontra doświadczenie.
Racing Point według zapowiedzi przed startem sezonu 2019 ma jeszcze zmienić swoją nazwę. Ekipa kupiona przez Lawrence'a Strolla jako ostatnia podała skład, choć wszyscy wiedzieli, że z Williamsa przejdzie jego syn Lance. Spekulowano nawet, że Kanadyjczyk mógł trafić do zespołu jeszcze w trakcie sezonu, ale postanowiono poczekać do zakończenia MŚ. Przed Strollem ciężki wyzwanie, bowiem będzie porównywany do doświadczonego Sergio Pereza.
Całkowicie nowy skład w sezonie 2019 będzie miała stajnia z Hinwil. Postawili oni na Giovinazziego, który w swoich pierwszych wyścigach za kierownicą bolidu F1 pokazał się całkiem z niezłej strony. Do Saubera pod koniec kariery wrócił Raikkonen, który w po kilku latach opuścił Ferrari. Fin zapowiada, że nie jest to tzw. odcinanie kuponów, ale dalsza chęć rywalizacji w F1.
Nowy skład w sezonie 2019 będzie miało również Toro Rosso. Wydawało się, że niemożliwy jest powrót Kwiata do Formuły 1 w barwach stajni Faenzy, ale jednak. Rosjanin znów będzie reprezentował barwy zespołu, który dał mu szanse debiutu w królowej sportów motorowych. Jego partnerem będzie debiutujący w Formule 1 Alexander Albon.
Ekipa z Grove to kolejny zespół, który w sezonie 2019 będzie miał całkowicie nowy skład. Dla polskich oraz większości kibiców F1 na świecie najważniejszą wiadomością było ogłoszenia Roberta Kubicy jako podstawowego kierowcy Williamsa. Dzięki temu po kilku latach przerwy znów będziemy mieli Polaka w królowej sportów motorowych. Jego partnerem będzie Russell, zwycięzca tegorocznej Formuły 2. Krakowianin więc nie będzie miał łatwego zadania.