W tym artykule dowiesz się o:
Ayrton Senna do Ferrari
Trzykrotny mistrz świata Ayrton Senna uważany jest za jednego z najlepszych kierowców w historii Formuły 1. Brazylijczyk największe triumfy święcił w barwach McLarena. Niestety, Senna zginął wskutek wypadku podczas Grand Prix San Marino w 1994 roku.
Ówczesny szef Ferrari, Luca di Montezemolo przyznał otwarcie, że kierowca planował przenosiny do ekipy z Maranello, aby właśnie w niej zakończyć swoją bogatą karierę.
Michael Schumacher do McLarena
Michael Schumacher to kolejne wielkie nazwisko F1. Niemiec jest siedmiokrotnym mistrzem świata. Pięć tytułów zdobywał w barwach Ferrari. Karierę zakończył jednak w Mercedesie. Nigdy nie dołączył on do McLarena, mimo że był bardzo bliski transferu.
- W czasie startów Michaela w Ferrari byliśmy już dogadani na jego przenosiny do McLarena. Spotkanie miało miejsce w Monako. Ostatecznie do niczego nie doszło, bo jego sztab menedżerski miał pod kontrolą prawa do jego wizerunku, na dodatek życzyli sobie ogromnej sumy pieniędzy. To było smutne. Uważam, że Niemiec tworzyłby genialny duet z Miką Hakkinenem - powiedział Ron Dennis, wieloletni szef McLarena.
Robert Kubica do Ferrari
Szansę na wielki transfer miał również Robert Kubica. Po zwycięstwie w Grand Prix Kanady w 2008 roku jasnym stało się, że Polak puka do drzwi czołówki F1. Po kilku latach jazdy w teamie BMW Sauber, Kubica przeniósł się do Renault.
Polak posiadał ogromny potencjał, który zauważyło Ferrari. Kubica miał dołączyć do ekipy z Maranello od sezonu 2012, będąc partnerem Fernando Alonso. To miał być marsz krakowianina po tytuł mistrza świata w F1. Niestety, sen reprezentanta Polski przerwał wypadek w Ronde di Andora.
Fernando Alonso do Mercedesa
Nie ma wątpliwości, że Fernando Alonso to jeden z największych naturalnych talentów Formuły 1. Hiszpan ma na koncie dwa tytuły mistrza świata, jednak biorąc pod uwagę jego ogromne możliwości, nie jest to spełnienie marzeń kierowcy z Oviedo.
Alonso podejmował w swojej karierze wiele kiepskich decyzji. Ciągle zmiany zespołów nie wpłynęły na Hiszpana zbyt pozytywnie. Jedną z najgłośniejszych plotek ostatnich lat było możliwe przejście Fernando Alonso do Mercedesa. Były mistrz świata miał dołączyć do ekipy Toto Wolffa po odejściu Nico Rosberga w 2016 roku. Tak się jednak nie stało, a po sezonie 2018 Hiszpan zakończył swoją karierę w F1.
Wpływ na decyzję Mercedesa miał z pewnością fakt, że Alonso podczas swojej jazdy w McLarenie ujawnił w 2007 roku szczegóły afery szpiegowskiej, zdradzając, że niemiecki zespół wraz z ekipą z Woking kradł dane dotyczące Ferrari.
Nico Hulkenberg do Ferrari
Niemiec jeszcze kilka lat temu uznawany był za ogromny talent. Już w latach 2010-2011 mówiło się, że może on trafić do Maranello. Hulkenberg ubiegał się także o miejsce w Ferrari u boku Fernando Alonso w 2014 roku. Ostatecznie miejsce w zespole otrzymał Kimi Raikkonen.
Menedżer Niemca wypowiadał się wówczas negatywnie na temat sposobu, w jaki ekipa z Maranello potraktowała Hulkenberga. Sam kierowca stanowczo zaprzeczył jednak, jakoby miał pretensje do Ferrari. Ostatecznie jego kariera nie potoczyła się tak jak powinna. Wciąż pozostaje on zawodnikiem bez większych sukcesów, mimo gigantycznego potencjału.
Daniel Ricciardo do Mercedesa
Australijczyk to jeden z bohaterów ostatnich miesięcy. Ricciardo zdecydował się opuścić ekipę Red Bulla na rzecz Renault. Wybrał Francuzów, ponieważ miał dość oczekiwania na konkrety ze strony Mercedesa.
Ekipa Toto Wolffa była mocno niezadowolona z postawy Valtteriego Bottasa. Z kolei sam Ricciardo czuł się na tyle pewnie, że nie bał się ewentualnej konfrontacji z Lewisem Hamiltonem. Dyskusje trwały długo, jednak utknęły w martwym punkcie. Kierowca nie chciał czekać i podpisał kontrakt z Renault.
Kibice Formuły 1 z pewnością żałują, że Mercedes nie postawił na Ricciardo. Australijczyk to jeden z najzdolniejszych kierowców w F1. Do tej pory nie dysponował jednak konkurencyjnym bolidem, co powodowało, że nie był w stanie walczyć o tytuł mistrza świata.
Robert Kubica do McLarena
Kilka lat temu transferem Roberta Kubicy zainteresowane było nie tylko Ferrari. Paddy Lowe przyznał niedawno, że bardzo zależało mu na tym, żeby ściągnąć Polaka do McLarena. - Od lat jestem wielkim fanem Roberta. Był taki okres w McLarenie, gdy starałem się go namówić na starty w tym zespole. Już nie pamiętam jaki to był dokładnie moment, ale chyba miało to miejsce w roku 2008 albo 2009. Po sezonie 2007 straciliśmy Alonso i pojawił się wakat. Zastanawialiśmy się na pewnym etapie czy lepiej kontynuować współpracę z Kovalainenem czy postawić na Kubicę - zdradził Brytyjczyk.
Lowe żałuje, że nie udało mu się wtedy ściągnąć Polaka do McLarena, ponieważ zespół z Woking dysponował w tamtym okresie konkurencyjnym pakietem. Możliwe, że Kubica byłby w stanie walczyć o najwyższe cele za sterami bolidu zespołu Brytyjczyka.