F1. GP Wielkiej Brytanii. Wygrani i przegrani. Hamilton już może mrozić szampana. Marzenia Bottasa wybuchły wraz z oponą
Lewis Hamilton po ledwie czterech wyścigach zbudował nad rywalami taką przewagę, że nie mają oni wątpliwości - nikt nie odbierze w tym roku tytułu Brytyjczykowi. Wybuch opony zabrał wszelkie nadzieje choćby Valtteriemu Bottasowi.
Wygrany: Lewis Hamilton
Brytyjczyk uwielbia się ścigać na Silverstone i choć tym razem obiekt świecił pustkami ze względu na pandemię koronawirusa, to Hamilton stanął na wysokości zadania. Dzięki temu zwycięstwu ustanowił kolejny rekord w F1 - to jego siódma domowa wygrana. Drugi pod tym względem Alain Prost triumfował przed własnymi kibicami we Francji "tylko" sześciokrotnie.
Hamilton miał w GP Wielkiej Brytanii furę szczęścia, bo przecież wjechał na metę na samej feldze, ale podobno szczęście sprzyja lepszym. - Nikt nie zabierze mu tytułu w tym roku - potrafił przyznać po wyścigu Max Verstappen.
Kierowca Mercedesa ma już 30 punktów przewagi nad kolejnym rywalem w klasyfikacji F1. Wygrał trzy wyścigi z rzędu i zdaje się nie zatrzymywać.
-
Nysz Zgłoś komentarzDo wygranych dodałbym jeszcze Renault. Kawał punktów przywieźli i gdyby Hamilton stracił tę oponę jedno okrążenie wcześniej, to mieliby nawet Ricciardo na podium.