Wygrali pierwszy mecz, choć łatwo nie było. Szczelna defensywa okazała się kluczowa

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Paweł Budniak i Marcin Mrówczyński
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Paweł Budniak i Marcin Mrówczyński

FC Reiter Toruń pokonał MOKS Słoneczny Stok Jagiellonię Białystok 6:3 i tym samym zapisał na koncie pierwszy triumf w tym sezonie. Torunianom bardzo pomogła skuteczna gra w defensywie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ekipa z Torunia musiała trochę poczekać na premierowe zwycięstwo w tym sezonie Futsal Ekstraklasy. - Przede wszystkim cieszymy się z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Czekaliśmy na to trzy kolejki, ale tym razem udało nam się wygrać. Myślę, że byliśmy lepszym zespołem. Białostoczanie długo grali przewagę, praktycznie od połowy pierwszej połowy. Nie było łatwo się bronić, ale gdzieś te piłki zabieraliśmy i w końcu udało się strzelić parę bramek - podkreślił golkiper FC Reiter Toruń Kamil Naparło w materiale opublikowanym przez Futsal Ekstraklasę.

Torunianie kapitalnie weszli w mecz. Pierwsza bramka padła już po 73 sekundach gry. To na pewno nie było ułatwieniem dla zespołu z Białegostoku.

- Początek skomentuję tak, że kolokwialnie rzecz ujmując, nie dojechaliśmy. Mecz tak naprawdę zaczęliśmy od wyniku 0:2. W ataku pozycyjnym nie prezentowaliśmy się tak, jak byśmy chcieli. Przy wyniku 0:2 musieliśmy ryzykować i wycofaliśmy dość szybko bramkarza. Co prawda pierwsza połowa jeszcze napawała optymizmem, bo zdobyliśmy dwie bramki i stworzyliśmy sporo sytuacji, ale szkoda tej bramki do szatni. Ona dość mocno utrudniła nam wejście w drugą partię. Znów musieliśmy gonić - spostrzegł gracz ekipy z Białegostoku Krystian Belzyt.

W dalszej części spotkania gospodarze kontrolowali już przebieg rywalizacji. - Później torunianie bardzo dobrze grali w defensywie. Nam brakowało trochę szczęścia, aczkolwiek nie można odbierać niczego zawodnikom z Torunia. Zasłużenie wygrali to spotkanie - podsumował Belzyt.

Wszystkie mecze Futsal Ekstraklasy można oglądać na platformie WP Pilot.

Czytaj także:
Ważny piłkarz Realu wypada z gry. Nie zagra do stycznia? 
Manchester City i Liga Mistrzów. Jak nie teraz, to kiedy?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

Komentarze (0)