Status quo po pierwszym meczu finałowym Pucharu Polski w futsalu

Materiały prasowe / Damian Przestrzelski / Jagiellonia Białystok
Materiały prasowe / Damian Przestrzelski / Jagiellonia Białystok

Za nami pierwsze spotkanie finałowe, którego stawką jest Puchar Polski w futsalu. W Białymstoku Jagiellonia 1:1 zremisowała z obrońcą trofeum Rekordem. Rewanż 3 maja w Bielsku-Białej.

Niewiele wiadomo po pierwszym meczu finałowym Pucharu Polski w futsalu. W Białymstoku, bardzo dobrze radząca się w Fogo Futsal Ekstraklasie, Jagiellonia podejmowała zwycięzcę fazy zasadniczej i zarazem obrońcę trofeum Rekord.

Faworytem do triumfu w grze o krajowy puchar są bielszczanie, ale wielu było zdania, że drużyna z Podlasia będzie się w stanie postawić wyżej notowanemu rywalowi. I tak też się stało.

W Białymstoku w pierwszym meczu padły dwa gole. Prowadzenie zdobyli goście, którzy w 26. minucie wykorzystali grę w liczebnej przewadze. Mierzonym uderzeniem z okolic pola karnego do siatki trafił Stefan Rakić.

Gospodarze walczyli do końca i w 34. minucie skontrowali bielszczan, w sytuacji sam na sam gola zdobył Grzegorz Makal. Trafienie zadedykowano Adrianowi Citce. Bratankowi Marka Citki urodziła się córka Zofia.

Do końca meczu więcej goli nie padło. Wszystko wyjaśni się w rewanżu w Bielsku-Białej 3 maja.

Jagiellonia Białystok - Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
Makal 34' - Rakić 26'

Czytaj także:
Akademicy z Katowic muszą liczyć na innych. "Pozostaje nam modlitwa"
Puchar Polski w futsalu. Wyniki pierwszych półfinałów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech

Źródło artykułu: WP SportoweFakty