Niedzielny mecz o mistrzostwo 1. ligi polskiej w futsalu pomiędzy zespołami KS Gniezno i FC10 Zgierz (wynik 7:4) zakończył się w atmosferze skandalu. Kibice byli świadkami bijatyki na parkiecie, w efekcie której sędzia pokazał trzy czerwone kartki - dwie dla zawodników zespołu gości i jedną dla gracza ekipy gospodarzy.
"Do 34 minuty był to typowy 'mecz walki'. Wszystko zmieniło się w momencie, w którym do przedłużonego karnego podszedł Brzosko. Goalkeeper gospodarzy zdołał obronić strzał naszego zawodnika, który po chwili ruszył do dobitki, wślizgiem atakując odbitą piłkę i z impetem wpadając w bramkarza z Gniezna. Po tej sytuacji cała ławka rezerwowa gospodarzy wbiega na parkiet, atakując leżącego futsalistę FC10. W jego obronie staje kolejny nasz gracz, po czym zostaje potraktowany jak w KSW" - czytamy na profilu na Facebooku drużyny ze Zgierza.
ZOBACZ: Futsal: Clearex pokonał lidera. Pierwsza wygrana Piasta >>
ZOBACZ: Brutalny faul w futsalu. Zawodnik kopnięty w głowę >>
Na nagraniu zamieszczonym na portalu społecznościowym widzimy, że piłkarzom obu zespołów puściły nerwy. Bójką w gnieźnieńskiej hali z pewnością powinny zająć się władze ligi i winnych incydentu surowo ukarać.
Zobacz bójkę w meczu KS Gniezno - FC10 Zgierz.
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)