Potężne zamieszanie po zawodach. Amerykanka straci medal

Getty Images /  Tom Weller/VOIGT/GettyImages / Na zdjęciu od lewej: Simone Biles, Rebeca Andrade i  Jordan Chiles
Getty Images / Tom Weller/VOIGT/GettyImages / Na zdjęciu od lewej: Simone Biles, Rebeca Andrade i Jordan Chiles

Amerykańska gimnastyczka Jordan Chiles w kontrowersyjnych okolicznościach sięgnęła po brązowy medal w ćwiczeniach wolnych. Ostatecznie okazało się jednak, że 23-latka straci swój krążek.

5 sierpnia odbyły się zawody w ćwiczeniach wolnych - ostatniej konkurencji rozegranej w ramach gimnastyki artystycznej na IO w Paryżu. Wygrała Rebeca Andrade, srebro zdobyła Simone Biles, a na najniższym stopniu podium stanęła Jordan Chiles.

Amerykanka początkowo została sklasyfikowana na piątej pozycji z dorobkiem 13,666 pkt. Brąz miał przypaść Rumunce Anie Barbosu, która uzyskała wynik 13,700 pkt. Po występie Chiles jej trenerzy zakwestionowali jednak punktację przyznaną zawodniczce.

Wskutek ich odwołania rezultat Amerykanki został podniesiony o 0,1 punktu, co pozwoliło jej przesunąć się na trzecią pozycję. 18-letnia Barbosu po aktualizacji wyników zalała się łzami.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"

Cała sprawa wywołała ogromne poruszenie w Rumunii. Premier tego kraju Marcel Ciolacu zadeklarował, że w ramach protestu po zmianie werdyktu nie weźmie udziału w ceremonii zakończenia igrzysk. Interweniowała też Rumuńska Federacja Gimnastyczna, która złożyła do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) kilka odwołań. Jedno z nich okazało się skuteczne.

W sobotę (11.08) CAS uznał bowiem, że komisja sędziowska nie powinna rozpatrywać wniosku amerykańskich trenerów, który zadecydował o zmianie punktacji. Zgodnie z regulaminem odwołanie może zostać złożone w ciągu maksymalnie minuty od zakończenia występu danej zawodniczki.

W tym przypadku nastąpiło to jednak cztery sekundy później. CAS ocenił tym samym, że Chiles powinna finalnie otrzymać taki wynik, jaki widniał przy jej nazwisku przed interwencją trenerów.

Jednocześnie trybunał przekazał, że decyzja o ostatecznym rankingu zawodów leży w gestii Międzynarodowej Federacji Artystycznej (FIG). Ta uznała orzeczenie. O tym, czy Amerykanka będzie musiała oddać swój krążek miał zadecydować MKOI.

W niedzielę wydano oficjalne oświadczenie, w którym potwierdzono, że Chiles straci swój brązowy medal. MKOI rozpoczął też rozmowy z rumuńskim komitetem, by omówić szczegóły przyznania go Barbosu.

"W następstwie decyzji CAS w odniesieniu do finału ćwiczeń wolnych w gimnastyce artystycznej kobiet i zmiany rankingu przez Międzynarodową Federację Gimnastyczną, MKOl ponownie przyzna brązowy medal Anie Barbosu (Rumunia)" - poinformowało w komunikacie.

Czytaj też:
Udany start Polaka. Jest już w półfinale
Niemka grzmi po zawodach w Sekwanie

Komentarze (26)
avatar
edvin
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
37
2
Odpowiedz
Nadzór organizacyjny na IO to jeden burdel na kółkach. 
avatar
Egon
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
64
2
Odpowiedz
Chyba ważniejsze jest czy faktycznie należały jej się te punkty czy nie a nie ile sekund się spóźnili gdzie duch olimpijski gdzie sprawiedliwość 
avatar
jlak
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
21
6
Odpowiedz
Tajwańczy również straci. 
avatar
vivaja
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
79
2
Odpowiedz
4 sekundy spóźnienia ... To już nie sport a cuchnące szambo dzisłaczy i polityków 
avatar
mysle ze tak
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
52
3
Odpowiedz
Powinni przyznac 2 brazowe medale i po klipocie