W olimpijskiej sześćdziesiątce na próżno jednak szukać takich gwiazd jak Jordan Spieth, Dustin Johnson, Jason Day czy Rory McIlroy. Światowa czołówka zrezygnowała z występu w Rio de Janeiro w obawie przed przenoszonym przez komary wirusem Zika.
Rywalizacja odbyła się na idealnie wpisującym w brazylijski krajobraz polu golfowym Reserva de Marapendi. Na każdą rundę składa się po osiemnaście dołków. Zaszczytu otwarcia olimpijskiego turnieju dostąpił Adilson da Silva.
Rozstrzygnięcie nadeszło po prawie dziewięciu godzinach rozgrywki. Po pierwszym dniu w rankingu przewodzą kolejno Marcus Fraser (Australia), Graham Dalaet (Kanada) i Henrik Stenson (Szwecja).
W konkurencji nie startował żaden Polak.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Śliwiński: Ta sprawa skończy się w sądzie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}