Tiger Woods został zatrzymany w poniedziałek nad ranem czasu amerykańskiego pod zarzutem prowadzenia samochodu pod wpływem środków odurzających. Świat lotem błyskawicy obiegło policyjne zdjęcie golfisty, na którym wygląda jak wrak człowieka. 42-latek spędził w areszcie cztery godziny, nim został zwolniony za kaucją.
Tiger's Mug Shot. https://t.co/fdsPtvxoob pic.twitter.com/7Kjtgf4a5W
— TMZ (@TMZ) 29 maja 2017
Po opuszczeniu aresztu Woods zapewnił, że jego niewłaściwe zachowanie na drodze było spowodowane "niespodziewaną reakcję organizmu" na przyjmowane leki.
- Chciałbym oświadczyć, że to nie ma związku z alkoholem. To, co się wydarzyło, było niespodziewaną reakcją na zażywane lekarstwa. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że pomieszanie ich wywoła na mnie tak silny wpływ - stwierdził Woods.
Legendarny golfista przeprosił jednak za incydent swoich najbliższych i dodał: - Sam wymagam od siebie więcej. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by w przyszłości to się już nie powtórzyło.
Woods już kiedyś (w 2009 roku) spowodował wypadek samochodowy, prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu. Uniknął wtedy odpowiedzialności, ale jego wizerunek krystalicznego sportowca został zszargany. Wypadek zdarzył się niedługo po tym, jak Woods przyznał się do notorycznego zdradzania żony. Po tym wyznaniu golfista stracił kontrakty reklamowe opiewające na wiele milionów dolarów.
ZOBACZ WIDEO KSW 39: Mamed Chalidow podziękował prawdziwym kibicom