W raporcie policyjnym czytamy:
"Woods w momencie zatrzymania współpracował z policją na tyle, na ile był w stanie. Był bardzo śpiący, ciężko chodził, miał spowolnioną mowę i nie potrafił utrzymać otwartych oczu" - cytuje portal "ktuu.com".
Woods początkowo tłumaczył policji, że wraca do domu z turnieju golfowego w Los Angeles, ale później zmienił swoją wersję wydarzeń i dopytywał funkcjonariuszy, gdzie tak naprawdę się znajduje.
Woods został oskarżony o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków lub alkoholu i zatrzymanie samochodu w niedozwolonym miejscu. W poniedziałek o godzinie 7 rano trafił do aresztu, z którego wyszedł za kaucją cztery godziny później.
[b]
Golf star Tiger Woods 'asleep at wheel' of Mercedes before arrest https://t.co/9CWUkL4EmH
— Sky News (@SkyNews) 30 maja 2017
ZOBACZ WIDEO Gwiazdy kończą z kadrą. Przybecki: Niektórzy są sportowo wypaleni[/b]
Test alkomatem wykluczył jednak obecność alkoholu we krwi golfisty.
W policyjnych dokumentach znalazły się także nazwy czterech leków (przeciwbólowych i przeciwzapalnych), które zawodnik wymienił jako te, które w tym roku zażywał. Woods przeszedł od 2014 roku cztery operacje pleców. Od tamtej pory przyjmuje silne leki przeciwbólowe.
Na ich etykiecie jest jednak jasno napisane: mogą one pogorszyć zdolności umysłowe i fizyczne, zabrania się po nich wykonywania czynności potencjalnie niebezpiecznych, między innymi prowadzenia samochodu.
Sam golfista tłumaczył swoje zachowanie "reakcją organizmu na silne leki na receptę".
- Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że pomieszanie leków może mieć na mnie tak silny wpływ. Biorę odpowiedzialność za swoje zachowanie - stwierdził Woods.
Decyzja sądu okręgowego w Palm Beach w sprawie golfisty zostanie podjęta 5 lipca.