#DzialoSieWSporcie. Złote dziecko golfa przed szansą na pierwszy wielki triumf. Sypnęło rekordami

Rekordowa widownia przed telewizorami. Tysiące fanów znajdujących się na miejscu. Tiger Woods przystępuje do decydującego uderzenia. Największy talent w historii amerykańskiego golfa może zapewnić sobie pierwszy triumf w turnieju rangi Masters.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
Tiger Woods Getty Images / Jerome Prevost/TempSport/Corbis/VCG / Na zdjęciu: Tiger Woods
13 kwietnia 1997 roku. Ciepłe niedzielne popołudnie w Auguście w stanie Georgia. Na polach golfowych miejscowego klubu tłumy kibiców w napięciu śledzą ostatni dzień zmagań turnieju, który może przejść do historii.

Atmosferę wyjątkowości jeszcze mocniej podkreślają rekordy bite przez telewizję. Przed ekranami zasiadają, nieprawdopodobne jak na warunki golfa, 44 miliony widzów. Wszyscy chcą zobaczyć w akcji złote dziecko amerykańskiego golfa.

21-letni Tiger Woods stoi przed szansą na zwycięstwo w swoim pierwszym turnieju cyklu Masters. W swojej charakterystycznej czerwonej koszulce podchodzi do decydującego uderzenia.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"

- Mama zawsze wierzyła, że czerwony jest moim szczęśliwym kolorem, a ja zawsze robiłem to, co mówiła - wytłumaczy później zawodnik. W kolejnych latach okaże się, że kolor ten równie mocno lubił widzieć na ciałach kobiet.

Rodzice w życiu Tigera są niezwykle ważni. Na miejscu kciuki za syna trzyma Earl Woods. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że nie powinno go tam być. Woods senior jest bowiem po operacji na otwartym sercu, która dodatkowo nie przebiegła bez komplikacji. Lekarze nie chcą wyrazić zgody na wyjazd.

Earl, były wojskowy, weteran wojny w Wietnamie, nie zważa jednak na opinie medyków. - Do diabła z wami, mam zamiar wspierać mojego syna - rzuca kategorycznie. Decyzji nie żałował.

Młody Tiger bowiem nie zawodzi. Pewnym uderzeniem trafia do ostatniego dołka i tym samym zapewnia sobie pierwsze w karierze zwycięstwo w turnieju rangi Masters. Zaraz po tym wpada w ramiona ojca. Mężczyźni toną w długim uścisku. Na ich twarzach widać ogromne wzruszenie. Publika nagradza zawodnika owacją na stojąco.

Woods momentalnie zapisuje się w historii dyscypliny. Wygrywając pobija liczne miejscowe rekordy, w tym 32-letni najlepszy wynik pola w Auguście. Dodatkowo stał się także najmłodszym w historii zwycięzcą turnieju Masters, a także jego pierwszym czarnoskórym triumfatorem.

Woods od początku wzbudzał olbrzymie zainteresowanie. Jeszcze w 1996, gdy tylko zaczął profesjonalną karierę, kontrakt z nim podpisało Nike.

Symbol

- Mój umysł jest moim największym atutem. Spodziewam się wygrać w każdym turnieju, w którym gram - powiedział kiedyś Tiger Woods. Na porażki nie było miejsca.

Woods nie rzucał słów na wiatr. Potrzebował zaledwie dwóch miesięcy od zwycięstwa w Auguście, by objąć pozycję lidera światowego rankingu. Pozycję, z którą niemal nie rozstawał się przez kolejne 12 lat. Wyjątkiem były sezony 2003-2004, gdy nieco obniżył loty. W sumie jednak Woods liderem był przez 683 tygodnie!

W tym czasie Amerykanin pobił niezliczone rekordy, których wypisanie mogłoby zająć oddzielne kilka akapitów. O jego dokonaniach i renomie najlepiej świadczą jednak jego zarobki.

Najlepiej opłacanym sportowcem świata został w 2002 roku wyprzedzając ikonę Formuły 1 Michaela Schumachera. W 2009 przeszedł natomiast do historii jako pierwszy sportowiec na świecie, który zarobił ponad miliard dolarów. Sam zresztą mocno na taki stan rzeczy zapracował i nie chodzi tylko o same umiejętności. W erze Woodsa popularność golfa znacząco wzrosła, coraz więcej ludzi śledziło kolejne turnieje, co przełożyło się na spory wzrost wypłacanych w nich nagród. Oglądalność turniejów, w których brakowało Amerykanina była średnio o 30 procent niższa.

Woods w sumie zwyciężył dotychczas w 82 zawodach PGA Tour, co jest rekordem, który współdzieli z Samem Sneadem. Jego licznik jednak wciąż bije.

Upadek 

Tiger Woods osiągnął poziom, na jaki wchodzą naprawdę nieliczni. Stał się ikoną swojej dyscypliny, gwiazdą, która rodzi się raz na kilka pokoleń. Z tak wysokiego szczytu upadek bywa jednak wyjątkowo bolesny. Woods przekonał się o tym w 2009 roku.

Problemy gwiazdora zaczęły się 25 listopada. Wówczas "National Enquirer" opublikował artykuł, w którym twierdził, że Woods miał romans z menedżerką jednego z nowojorskich klubów - Rachel Uchitel. Od tej chwili wszystko eskalowało w błyskawicznym tempie.

Dwa dni później Woods rozbija w środku nocy swojego Cadillaca na drzewie sąsiadów. Prawdopodobnie po awanturze z żoną. To tylko podsyca uwagę mediów. Chwilę później ujawnia się kolejna z kochanek golfisty, która zapewnia, że dysponuje dowodami w postaci SMS-ów i nagrań rozmów. Twierdzi ona także, że zaczęła się spotykać z zawodnikiem na dwa miesiące przed narodzinami jego pierwszego dziecka.

To tylko wierzchołek góry lodowej. Finalnie Woods przyznał się do 14 kochanek. Hostessy, barmanki, menadżerki klubów nocnych, aktorka porno, córka sąsiadów - Woods miał naprawdę szerokie spektrum zainteresowań.

Momentalnie umowy wypowiedziała mu duża część sponsorów. W USA stał się wrogiem publicznym numer 1. Kilka lat wcześniej przeprowadzono badanie wśród dzieci polegające na rozpoznawaniu znanych osób ze zdjęć. Woods zdeklasował wszystkich z 95-procentowym wynikiem. Nie mieli z nim szans najsłynniejsi aktorzy ani nawet prezydent George Bush. W innych badaniach pozytywnie odbierało go ponad 80 procent społeczeństwa. W mediach kreowany był na dobrego męża i ojca. Dlatego też ujawnienie prawdy tym mocniej rozsierdziło Amerykanów.

Jego kochanki natomiast prześcigały się w ujawnianiu kolejnych faktów z jego życia intymnego. Najstarsza z nich, 40-letnia Theresa Rogers twierdziła, że zaczęła z nim sypiać jeszcze przed jego ślubem, a sam ożenek niewiele zmienił w tej sprawie. Dodała również, że "nauczyła Tigera wszystkiego co niezbędne, by był świetnym kochankiem".

Loredana Jolie zdradziła natomiast, że Woods miał problemy ze snem. - Nie był zdrowym facetem. Nie mógł spać całą noc. Uprawiał seks od 21:00 aż do rana, by się czymś zająć - twierdziła. O problemach ze snem golfisty wspominały także inne z kobiet. Smaczków ujawnionych przez partnerki było znacznie więcej. Wiele odnosiło się do fantazji i upodobań golfisty.

Jedną z ciekawszych może być fakt, że jego szczęśliwy czerwony kolor uwielbiał także na swoich partnerkach. - Jego ulubioną bielizną były moje czerwone majtki z czarną koronką, miało to coś wspólnego z jego matką - zdradziła Mindy Lawton.

Wszystkie te wydarzenia spowodowały, że kariera Woodsa znacząco wyhamowała. Na szczyt światowego rankingu powrócił jeszcze na chwilę w 2013 roku. Później jednak zaczęły doskwierać mu kolejne kontuzje. W 2015 rozpadł się także jego kolejny związek, z Lindsey Vonn. Oficjalnie przez brak czasu. Serwisy plotkarskie miały jednak inne zdanie na ten temat.

Na szczyt powrócił w 2019 roku. W Auguście, gdzie 22 lata wcześniej wszystko się zaczęło, zwyciężył swój pierwszy wielkoszlemowy turniej od 11 lat. - Historia zatoczyła koło - mówił wzruszony. Jak ikonicznym był ten triumf najlepiej pokazuje fakt, że jego powrót z uznaniem komentowali wszyscy możni Ameryki, od Baracka Obamy i Donalda Trumpa, przez LeBrona Jamesa po Serenę Williams. Woods zdradził, że największą motywacją były dla niego dzieci. Chciał, aby na żywo widziały wielkość swojego ojca, nie tylko z YouTube'a. Udało się.

Z powodu zagrożenia epidemią koronawirusa, apelujemy do Was, byście unikali skupisk ludzkich. Wspieramy akcję #zostanwdomu. Pod hasztagiem #DzialoSieWSporcie każdego dnia będziemy przypominać ważne, ciekawe, niesamowite zdarzenia, które zapisały się w historii sportu.

Inne teksty z serii #DzialoSieWSporcie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×