O śmierci szwedzkiego golfisty donosi "The Guardian". Przypomniano, że w 2010 roku odnotował jeden z większych sukcesów w swojej karierze - wygrał Italian Open 2010. Pięć lat później zdecydował się na przejście na emeryturę.
Fredrik Andersson Hed zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Emerytowany golfista walczył z rakiem, którego niestety nie zdołał pokonać.
Karierę zawodową rozpoczął w 1992 roku, a najbardziej udany był dla niego sezon 2010. 7 listopada zajmował 68. miejsce w światowym rankingu.
Jego śmierć to duży cios dla środowiska golfistów. - Był uwielbiany w świecie golfa, a także poza nim, przede wszystkim cieszył się sympatią skandynawskich zawodników i personelu - powiedział dyrektor European Tour Keith Waters, cytowany przez "The Guardian".
- Mam nadzieję, że jego bliscy znajdą pocieszenie we wspaniałych wspomnieniach i radości, jaką przyniósł tak wielu golfistom - dodał.
Po zakończeniu kariery sportowej Andersson Hed został komentatorem golfa. Współpracował z ogólnokrajowym nadawcą publicznym Sveriges Television.
Zobacz także:
> #dziejesiewsporcie: nowa pasja Urszuli Radwańskiej. Idzie jej coraz lepiej!
> Tym filmem przeszła samą siebie! "Nie mogę się skoncentrować!" (WIDEO)