Zagrał w golfa na polu Trumpa. Cena zwala z nóg

Getty Images / JohnFScott/PAP/EPA/JEFFREY PHELPS / Na zdjęciu: Donald Trump i jego pole golfowe
Getty Images / JohnFScott/PAP/EPA/JEFFREY PHELPS / Na zdjęciu: Donald Trump i jego pole golfowe

Reporter "The Sun" musiał sięgnąć głęboko do kieszeni, by zagrać na polu golfowym należącym do Donalda Trumpa. - Mówimy tu o prawdziwym bogactwie - nie ukrywa menedżer obiektu.

W tym artykule dowiesz się o:

Turnberry, jedno z najbardziej prestiżowych pól golfowych na świecie, ogłosiło nowy cennik, zgodnie z którą gra na głównym polu Ailsa będzie kosztować tysiąc funtów szczytowych godzinach. Cena nie obejmuje kosztu wynajęcia caddie, co oznacza dodatkowy wydatek 45 funtów (plus napiwek.).

Ailsa jest uważana za jedno z najlepszych pól golfowych na świecie. Legendarny golfista Gary Player twierdzi, że tylko ekskluzywne Pine Valley w New Jersey przewyższa Turnberry na arenie międzynarodowej. W przeciwieństwie do Pine Valley, gdzie mogą grać tylko członkowie i ich goście, Turnberry jest dostępne dla wszystkich chętnych.

Właściciel Turnberry, Donald Trump, zakupił pole w 2014 roku za 60 milionów funtów i od tego czasu zainwestował kolejne 200 milionów w ulepszenia pola oraz 204-pokojowego hotelu. W nadchodzącej zimie planowane są dalsze inwestycje w siódmy i ósmy dołek, co ma jeszcze bardziej podnieść standard obiektu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent

Według generalnego menedżera Nicka Oldhama, wysoka cena za rundę ma na celu zachęcenie graczy do pozostania w hotelu zamiast tylko grać i wyjeżdżać. W rozmowie z "The Sun" wyjaśnił: - Wielu naszych klientów to operatorzy turystyczni. Dzwonili do mnie i mówili, że ich goście chcą grać u nas rano, a potem jechać do St Andrews na popołudniową rundę. Nie możemy tego robić dla tak dużej liczby osób. Potrzebujemy, aby zostali - jeśli nie chcą korzystać z hotelu, muszą zapłacić stawkę premium.

Stawka tysiąc funtów wynika z połączenia kosztu gry po godzinie 13:00, który wyniesie 545 funtów, oraz ceny noclegu w hotelu - kolejne 500. - Jeśli ktoś jest gotów zapłacić tyle, dlaczego nie zagrać po 13:00 i potraktować to jako darmową noc w pięciogwiazdkowym hotelu? - dodaje Oldham.

Mimo wysokiej ceny, Turnberry nie narzeka na brak zainteresowania. - Mieliśmy całkiem sporo rezerwacji w tej cenie, co pokazuje, że są ludzie, którzy uważają, iż warto zapłacić tyle za grę na tak kultowym polu. Mówimy tu o prawdziwym bogactwie. Mieliśmy członków z Trump International na Florydzie, którzy zamówili butelkę wina za 7 tysięcy. Wydali około 25 tysięcy na pobyt w naszych apartamentach, a ich rachunek za bar wyniósł około 50 tysięcy. Więc tysiąc za grę w dogodnym dla nich czasie nie stanowi dla nich problemu - przyznaje Oldham.

Nowa polityka cenowa ma również na celu zapewnienie dostępności porannych tee time’ów dla członków klubu i klientów korporacyjnych, którzy wykupują pakiety za 34 tysiące. Pakiety te obejmują 120 rund na polu Ailsa, 24 noclegi oraz 48 rund na drugim polu. - Ci członkowie mają prawo oczekiwać dostępności tee time’ów w szczytowych godzinach - podkreśla menedżer.

Niezależnie od ceny, Turnberry nadal przyciąga graczy z całego świata swoją renomą i jakością pola. Dla niektórych tysiąc funtów za rundę to wysoka cena, ale dla innych możliwość gry na jednym z najlepszych pól golfowych na świecie jest bezcenna.

Komentarze (1)
avatar
Janusz Gustlik
4.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro pole golfowe ma klientów cały czas, to znaczy, że cena została odpowiednio skalkulowana. To, że się to jakimś komunistom nie podoba, nie ma tu znaczenia.