Gareth Bale nie próżnuje w spędzaniu wolnego czasu. Pojawił się w ciekawym miejscu

Getty Images / Jose Manuel Alvarez/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Gareth Bale
Getty Images / Jose Manuel Alvarez/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Gareth Bale

Gareth Bale jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy na świecie. Jednak nie kryje on także swojej miłości do innej dyscypliny.

W tym artykule dowiesz się o:

W miniony weekend Gareth Bale udał się na turniej golfowy Spanish Open w Club de Campo Villa w Madrycie, jak podaje goal.com. Walijczyk już kiedyś obwieścił światu, że ta dyscyplina bardzo przypadła mu do gustu.

Podczas awansu jego drużyny na Euro 2020, skrzydłowy trzymał flagę z napisem "Walia. Golf. Madryt. W tej kolejności". Jak można było się spodziewać, nie spodobało się to fanom Królewskich. Po tym incydencie często doszukiwali się braku zaangażowania u zawodnika, które miało mieć swą przyczynę w miłości do innej dyscypliny.

Gdy po aferze opadł kurz, Bale ponownie wypowiedział na temat golfa podczas wspomnianego już Spanish Open. Dziennikarze zapytali go m.in. o to, kto jest najlepszym golfistą w szeregach Los Blancos.

ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"

- Jest nas tylko dwóch grających w golfa, więc bez wątpienia jestem golfistą numer jeden w drużynie. Thibaut Courtois jest tym drugim, który gra. Ale nie jest lepszy ode mnie - odpowiedział, cytowany przez wcześniej wymienione źródło.

Walijczyk nie krył także tego, że jest częstym gościem imprez golfowych.
- Kiedy tylko mam okazję i w pobliżu jest turniej golfowy, przychodzę zobaczyć zmagania. Chłopaki grają bardzo dobrze - dodał.

Bale zagrał dla Realu w zaledwie trzech spotkaniach nowego sezonu przed przerwą wywołaną przez uraz, którego doznał podczas treningu. Selekcjoner reprezentacji Walii Robert Page powiedział dziennikarzom, że gracz Królewskich powinien wrócić na boisku już w listopadzie.

Reprezentacja Polski U-20 gromi!
Brazylia zatrzymana. Korzysta jej wielki rywal

Źródło artykułu: