"Duński sport niespodziewanie stracił obiecujący talent" - pisze serwis seoghoer.dk. Viggo Sorensen od lat trenował golf i w swojej kategorii osiągał coraz większe sukcesy. Dlatego wiadomość o jego nagłej śmierci była szokiem.
Viggo Sorensen zmarł w wieku 17 lat, a o zgonie poinformowała na Facebooku GEMS Wellington Academy - Al Khail. "Mamy do przekazania niezwykle smutną wiadomość. Jeden z naszych uczniów miał poważne zdarzenie medyczne, które doprowadziło do zatrzymania akcji serca i zapadnięcia w śpiączkę" - przekazano.
Lekarze zdiagnozowali, że śpiączka jest nieodwracalna. Podjęto decyzję o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie. "To druzgocące dla jego rodziny. Składamy kondolencje wszystkim związanym z Viggo" - przekazała golfowa akademia, w której trenował Sorensen.
Poinformowano, że doszło do zawału serca, w wyniku którego młody sportowiec zapadł w śpiączkę. Zmarł w niedzielę. "Golf był jego pasją i życiem. Przyszłość w sporcie została mu odebrana zbyt wcześnie" - przekazał duński serwis sportowy seoghoer.dk.
Czytaj także:
"Sprawa jest". Michniewicz opowiedział o propozycji korupcji
Listkiewicz: W PZPN-ie pracowali ludzie, którzy zostali skazani. I nie drążono tematu