Pod jego dom przyszło ponad 30 osób. "Grozili mi i rodzinie"
W sobotę jeden ze szwedzkich ekstraligowców poinformował o rezygnacji prezesa ze swojego stanowiska. Mowa tutaj o Linköping HC, klubie z regionu Östergötland.
Głos zabrał sam zainteresowany, który przyznał, iż dostawał pogróżki oraz groźby już od jakiegoś czasu, ale po czwartkowej przegranej z Timrå IK 1:2 pod jego domem czekała grupa 30 lub 40 fanów, która krzyczała, iż skrzywdzą jego albo jego rodzinę, jeśli natychmiast nie zrezygnuje ze swojego stanowiska. A o całej sprawie wypowiedział się tak.
- Trwa to już jakiś czas, ale dopiero w czwartek zrozumiałem, jak poważne jest zagrożenie. Kiedy stoisz i widzisz, gdy w twoim kierunku 30 osób wykrzykuje takie rzeczy, staje się to nieprzyjemnym zagrożeniem - podsumował Björkman.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni Głos w sprawie zabrały wszystkie kluby, która na swoich mediach społecznościowych umieściły poniższy komunikat.- W związku z ogłoszeniem wydanym przez organizację Linköping HC, jednoczymy się razem z pozostałymi 14 klubami i bronimy sportu oraz bezpieczeństwa ludzi w niego zaangażowanych – napisały kluby.
- Zaangażowanie kibica napędza nasz sport, a nasi kibice są najlepszymi w hokejowym świecie, ale groźby nie będą tolerowane. Niezależnie od okoliczności zagrożenie osób związanych z klubami nie będzie akceptowane przez całe środowisko. Wszystkie kluby się pod tym podpisują. Groźby i nienawiść wobec naszych zawodników, kibiców, sędziów czy pracowników nie są w porządku, dlatego razem bronimy naszego hokeja.
Głos w sprawie zabrał także przewodniczący organizacji LHC Christer Tragardh.
- Nie wiem, co mam powiedzieć, ciężko nazwać te osoby ludźmi, to są po prostu jaskiniowcy. Szkoda, że nie zdają sobie sprawy z tego, iż takim działaniem szkodzą klubom, które kochają - zaznaczył.
Obecnie klub szuka nowego prezesa, ale czy będzie to tak łatwe?
Maciej Sapecki
Czytaj także:
Robią wrażenie. Ależ rywale Biało-Czerwonych
To brzmiało jak wyrok. Świat zachwycał się jego powrotem