Bettman odniósł się do sprawy w rozmowie z serwisem informacyjnym kanadyjskiej telewizji CTV. Przyznał, że w lidze trwają rozmowy na temat dalszej organizacji wydarzeń nazywanych "Wieczorami Dumy", podczas których hokeiści często wyjeżdżają na rozgrzewkę w strojach z tęczowymi elementami, a także z taśmami w tęczowych barwach na łopatkach kijów.
- Problemem jest to, że zawodnicy z różnych powodówmogą nie czuć się komfortowo zakładając stroje jako formę wsparcia - skomentował najważniejszy działacz NHL.
- Myślę, że indywidualne wybory podejmowane przez część graczy, które trzeba także respektować, zaczęły teraz odwracać uwagę od istoty tego, co nasze kluby i my robimy oraz za czym się opowiadamy. Ta istota w efekcie schodzi na dalszy plan.
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach
Prekursorem odmów udziału w akcji był w styczniu rosyjski gracz Philadelphia Flyers Iwan Proworow, który tłumaczył wówczas, że wsparcie dla społeczności LGBT jest sprzeczne z jego religią.
Później odmawiali także inni gracze i kluby. Ostatnio odmówił rosyjski gracz Buffalo Sabres Ilja Lubuszkin, który powołał się na przyjęte pod koniec ubiegłego roku rosyjskie prawo zakazujące pod karą grzywny tego, co nazywa się w Rosji "propagandą LGBT".
To nie pierwszy przypadek uzasadnienia ustawą podpisaną w grudniu przez Władimira Putina odstąpienia od udziału w akcji. Same kluby NHL także obawiają się, że ich rosyjscy zawodnicy mogliby się stać obiektem zainteresowania rosyjskich organów ścigania, gdyby wzięli udział w "Wieczorach Dumy".
Z powodu obaw o swoich rosyjskich graczy od udziału w akcji wsparcia odstąpił w tym sezonie klub Chicago Blackhawks, a gracze Minnesota Wild i New York Rangers ostatecznie nie wyjechali na rozgrzewkę z tęczowymi elementami, mimo że wcześniej klub to zapowiadał. Oficjalnie na rosyjskie prawo władze Wild i Rangers się nie powołały, ale biorąc pod uwagę, że mają w swoich składach rosyjskich graczy, taka wersja jest uważana za najbardziej prawdopodobną.
Klub New York Islanders co prawda przeprowadził "Wieczór Dumy" z tęczowymi elementami na trybunach i wpłacił pieniądze na organizacje wspierające społeczność LGBT, ale hokeiści nie mieli specjalnych strojów ani taśm na kijach. Tak bywało jednak również w poprzednich latach.
W akcjach nie brali także udziału hokeiści kanadyjscy, jak James Reimer z San Jose Sharks czy bracia Eric i Marc Staalowie z Florida Panthers. Co ciekawe, gdy "Pantery" miały swój "Wieczór Dumy", strój z tęczowymi elementami przywdział za to ich rosyjski bramkarz Siergiej Bobrowski.
Reimer wyjaśniając swoją odmowę udziału w rozgrzewce w specjalnej bluzie przekonywał, że nie może popierać niczego, co jest sprzeczne z jego "osobistymi przekonaniami, które są oparte na Biblii", ale jednocześnie dodał, że gdyby miał w drużynie kolegę geja, to byłby pierwszym, który uścisnąłby mu dłoń i starał się, by zawodnik czuł się w szatni dobrze.
"Mam osobistą wiarę w Jezusa Chrystusa, który umarł na krzyżu za moje grzechy i w zamian oczekuje ode mnie, bym kochał wszystkich i za nim podążał. Nie mam w swoim sercu nienawiści dla nikogo i zawsze starałem się traktować każdego, kogo spotkałem z szacunkiem i życzliwością" - napisał w swoim oświadczeniu.
"Mocno wierzę w to, że każda osoba ma wartość i społeczność LGBTQIA+, jak wszyscy inni, powinna być dobrze przyjmowana we wszystkich aspektach dyscypliny, jaką jest hokej" - dodał.
Komisarz Bettman tłumaczy, że liga powinna zastanowić się przed kolejnym sezonem nad akcjami wsparcia, ponieważ po raz pierwszy zdarzają się odmowy udziału w nich, których wcześniej nie było.
- To pierwszy raz, kiedy się z tym spotykamy i jest to coś, co powinniśmy ocenić w przerwie między sezonami - mówi.
Wobec ostatnich wydarzeń zawodników i kluby odmawiające udziału w akcjach wsparcia skrytykował Brock McGillis, który był jednym z pierwszych otwarcie homoseksualnych hokeistów w zawodowym sporcie.
- Im częściej ludzie mają kontakt z tymi, którzy są od nich inni, tym bardziej jest prawdopodobne, że nie będą ich osądzać, nie będą anty -LGBTQ2S+ - mówi McGillis w rozmowie z CTV News.
- Decyzje o odmowie udziału w tych akcjach ranią zawodnika, który się nie ujawnił ze swoją orientacją. Taki gracz myśli, że ci koledzy z drużyny go nienawidzą. Mówię to, bo sam byłem takim graczem.
Choć coraz więcej graczy odmawia, to także wielu popiera kontynuowanie akcji wsparcia. Jednym z nich jest największa gwiazda NHL Connor McDavid, którego klub Edmonton Oilers co prawda nie zakłada na rozgrzewki przed "Meczami Dumy" strojów z tęczowymi elementami, ale zawodnicy używają tęczowych taśm.
- Wiem, że tu w Edmonton mocno wierzymy, że hokej jest dla każdego i mocno wspieramy Wieczory Dumy - skomentował kapitan "Nafciarzy" kilka dni temu.
- Byliśmy chyba pierwszą drużyną, która używała "Taśm Dumy", więc jesteśmy mocno wierzący w tę uroczystość.
Czytaj także:
Historyczny gol bramkarza wspomógł potrzebujące dzieci
Licencje tylko dla klubów walczących ze zmianami klimatu