Polski klub ma zaległości. Co z jego startem w ekstraklasie?

Materiały prasowe / Tony Schnagl z Pexels / Hokej
Materiały prasowe / Tony Schnagl z Pexels / Hokej

Sympatycy Marmy Ciarko STS-u Sanok mogą odetchnąć z ulgą. Jak zapewnia burmistrz miasta Sanoka, ekipa z Podkarpacia będzie występowała w Polskiej Hokej Lidze. Klub ma jednak pewne zaległości.

W tym artykule dowiesz się o:

– Sytuacja jest trudna, ale idzie to w dobrym kierunku. Spotkałem się z kilkoma sponsorami i mamy umówionych kilka kolejnych. Na pewno nie ma zagrożenia, że nie wystartujemy w Polskiej Hokej Lidze. Ja zawsze jestem dobrej myśli – powiedział nam Tomasz Matuszewski.

Z naszych informacji wynika, że sytuacja nie jest tak klarowna. Klub nie zamknął jeszcze poprzedniego sezonu i wciąż ciążą na nim zobowiązania wobec zawodników zza granicy za marzec.

Przypomnijmy, że sanocki klub powrócił do Polskiej Hokej Ligi po czterech latach przerwy w sezonie 2020/2021. W każdym z trzech ostatnich sezonów sanoczanie zajmowali o jedną pozycję wyżej w końcowej tabeli. W ostatnim sezonie uplasowali się na szóstym miejscu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Na razie wiadomo, że w STS Sanok nie zagrają już Kalle Valtola i Ville Heikkinen, którzy podpisali umowy z TAURON Re-Plast Unią Oświęcim.

W najbliższych dniach władze klubu będą rozmawiały z zawodnikami, którzy mają stanowić o sile zespołu. Na pierwszy rzut będą prowadzone rozmowy z wychowankami.

Pierwszy termin na złożenie dokumentów licencyjnych na sezon 2023/2024 mija końcem maja.

Czytaj także:
Mógł zostać w Polsce gwiazdą. Wybrał zupełnie inną drogę
Poślubił Polkę. Teraz mówi "tak" polskiej kadrze

Źródło artykułu: HOKEJ.NET