Twardy hokej i sporo błędów - relacja z meczu Comach Cracovia - Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Cracovii ostatnio dobrze gra się z Zagłębiem. Sosnowiczanie w niedzielę stoczyli wyrównany, choć przegrany bój z GKS-em Tychy 3:4 (2:1, 1:1, 0:2). W Krakowie goście chcieli zawalczyć o dobry wynik. Walczyli dzielnie...ale przegrali.

W tym artykule dowiesz się o:

Zagłębie wyszło na lód z myślą, aby nie dać Cracovii rozwinąć skrzydeł. O tym, że łatwo skóry nie sprzedadzą świadczyło już pierwsze starcie pomiędzy Teddym Da Costą, a Danielem Laszkiewiczem które o mało nie przerodziło się w bójkę. Nieco zaskoczeni tym obrotem sprawy gospodarze przez pierwsze cztery minuty nie mogli poradzić sobie z agresywnie grającymi gośćmi. Tak było aż do czwartej minuty. Wtedy to zza bramki Tomasza Dzwonka krążek podawał utrzymujący ostatnio wysoką formę David Musial. Przed bramką Zagłębia znalazł się Filip Drzewiecki i otworzył wynik meczu.

Chwilę później mieliśmy kolejną ładną akcję. Michał Piotrowski wystawił krążek Sebastianowi Witowskiemu, jednak ten z bliska trafił w boczną siatkę. I kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla Comarch Cracovii są tylko kwestią czasu, krakowską publiczność uciszył Łukasz Podsiadło. Gospodarze nie podłamali się utratą bramki i nadal dążyli do zdobycia kolejnych goli. Udało się to po wznowieniu w dziewiątej minucie. Sebastian Biela wycofał krążek do Leszka Laszkiewicza, a ten atomowym strzałem pokonał Dzwonka. Po tym golu gra się nieco wyrównała, a na lodzie mieliśmy twardą, męską walkę. W szesnastej minucie Teddy Da Costa uciekł obrońcom Pasów ale przegrał z dobrze tego dnia dysponowanym Markiem Rączką. W minutę później przed bramką Dzwonka dochodzi do ogromnego zamieszania. Największą przytomnością wykazał się Patryk Wajda ale bramkarz Zagłębia był na posterunku. W pierwszej tercji warto jeszcze odnotować sytuację sam na sam Daniela Laszkiewicza oraz silny strzał Artura Ślusarczyka obok bramki.

Druga tercja była bardzo podobna do pierwszej. Zagłębie starało się trzymać krążek z dala od swojej tercji oraz groźnie kontrować. W 22 minucie Martin Opatovsky uciekał prawą stroną, ale Rączka skrócił kąt i obronił strzał. W chwilę później na ławkę kar trafił Gabriel Da Costa. Goście dzielnie się bronili i w osłabieniu nie stracili gola. Zmarnowali jednak cały swój wysiłek już w kilka sekund po zakończeniu kary tracąc kolejną bramkę po akcji braci Laszkiewiczów. Od tego momentu obraz gry uległ zmianie. Cracovia przejęła inicjatywę, a Zagłębie upatrywało swoich szans w szybkich kontrach.

Gdyby w 29 minucie Łukasz Podsiadło wykazał nieco więcej zimnej krwi mógł zdobyć co najmniej jedną bramkę i goście mogliby wrócić do gry. Nie udało się to nawet wtedy, gdy po karze dla Mariusza Dulęby Sosnowiczanie grali w przewadze. Groźnie strzelał wtedy Kamil Duszak, w chwilę później czujność Rączki sprawdził strzałem z dystansu Opatovsky. Wymiana ciosów trwała do 36 minuty, kiedy kolejną szybką akcją popisała się druga piątka Comarch Cracovii. Akcje rozpoczął Mikołaj Łopuski i podał do Davida Musiala. Czech wyłożył gumę Michałowi Radwańskiemu a po chwili na tablicy świetlnej widniało już 4:1. Po paru sekundach mieliśmy zamieszanie pod bramką Dzwonka. Z kontrą wychodzą zawodnicy z Sosnowca. Tobiasz Bernat podawał do Teddyego Da Costy. Ten delikatnie tylko trącił krążek ale Marek Rączka był na posterunku. Na dwie minuty przed końcem krążek trafił do Igora Bondarevsa. Zawodnik Comarch Cracovii uderzył z ogromną siłą ale w słupek.

Początek trzeciej tercji pokazał, że zawodnicy gości, mimo niekorzystnego wyniku nie zamierzają odpuścić Mistrzowi Polski. Zawodnicy Cracovii wyszli na lód chyba nie w pełni skoncentrowani. Już w minutę po rozpoczęciu Artur Ślusarczyk przejął krążek, pociągnął z prawej strony i huknął jak z armaty. Krążek przeleciał między parkanami Rączki ale zatrzymał się między bramkarzem Pasów a linią bramkową. W chwilę później, po błędzie Mariusza Dulęby, sam na sam z bramkarzem Krakowian znalazł się Tomasz Kozłowski przegrywając ten pojedynek. Gospodarzy obudził niezawodny David Musial, który przejął krążek w tercji Zagłębia i z lewej strony przepchnął gumę do bramki Dzwonka. Potem na lodowisku przy ulicy Siedleckiego mieliśmy wymianę ciosów. Najpierw Podsiadło nie wykorzystał kolejnego prezentu defensywy Pasów.

W odpowiedzi Grzegorz Pasiut podawał do Michała Piotrowskiego. Zawodnik gospodarzy fatalnie spudłował. Kilka sekund później, z drugiej strony, mieliśmy akcję Jarosława Różańskiego z Tobiaszem Bernatem. Hokeista Zagłębia się nie pomylił i dobijając krążek z bliska zdobył bramkę na 5:2. Goście poczuli że mogą jeszcze coś w tym meczu ugrać. Postanowili zaryzykować i zaatakowali, mimo iż grali w osłabieniu. Ten pomysł mógł się udać ale nie z Mistrzem Polski. Cracovia wyprowadziła klasyczną kontrę i po trójkowej akcji Drzewiecki - Pasiut - Musial prowadziła z Zagłębiem różnicą czterech bramek. Sosnowiczanie nie załamali się i do końca walczyli. Duże brawa należą im się za ambicję. Gdy tylko mogli wyprowadzali groźne kontrataki, które kończyli strzałami. Za grę do końca zostali nagrodzeni na minutę przed końcem spotkania. Najpierw refleks Rączki sprawdził Różański. W chwilę później bramkarz Comarch Cracovii był już bez szans po strzale Ślusarczyka.

Gospodarze rozegrali kolejne dobre spotkanie, ale trener Rohaček musi jednak popracować nad koncentracją swojej drużyny zwłaszcza w trzeciej tercji. Zagłębiu należą się brawa za walkę do końca. Niestety, we wtorkowy wieczór okazało się to za mało na dobrze dysponowanych graczy Comarch Cracovii.

Comarch Cracovia - Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec 6:3 (2:1, 2:0, 2:2)

1:0 - Filip Drzewiecki (David Musial, Michał Radwański) 4'

1:1 - Łukasz Podsiadło (Marcin Kozłowski) 6'

2:1 - Leszek Laszkiewicz (Sebastian Biela) 9'

3:1 - Leszek Laszkiewicz (Daniel Laszkiewicz) 25'

4:1 - Michał Radwański (David Musial, Mikołaj Łopuski) 36'

5:1 - David Musial 45'

5:2 - Tobiasz Bernat (Jarosław Różański) 47;

6:2 - Michał Piotrowski (Grzegorz Pasiut, Filip Drzewiecki) 50' 5/4

6:3 - Artur Ślusarczyk (Tomasz Koszarek) 59' 3/5

Składy

Comarch Cracovia: Rączka (Radziszewski) - Csorich, Bondarevs (4), L. Laszkiewicz, Biela (2), D. Laszkiewicz (4) - Dudaś (2), Dulęba (2), Radwański, Musial, Łopuski - Noworyta, Kłys, Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki - Guzik, Wajda, Landowski, Rutkowski, Witowski.

Pol-Aqua Zagłębie: Dzwonek (Nowak) - Galvas, Kuc, Różański, T. Da Costa (4), Bernat (4) - Marcińczak, Gabryś, Jaros, T. Kozłowski, Opatovsky (2) - Duszak, Dronia, Ślusarczyk, Koszarek, Podlipni - M. Kozłowski, G. Da Costa (2), Podsiadło.

Kary: Comarch Cracovia - 14 min, Pol-Aqua Zagłębie - 12 min.

Najlepszy zawodnik Cracovii: David Musial.

Najlepszy zawodnik Zagłębia: Jarosław Różański.

Najlepszy zawodnik meczu: David Musial.

Widzów: 500.

Źródło artykułu: