Milan Jancuska (Podhale): W pierwszych dwóch tercjach zdecydowanie lepiej jeździliśmy. Zagraliśmy kombinacyjne, stąd strzelaliśmy bramki. Spokojne prowadzenie 4:1. Jednak trochę było zbyt dużo kar. Graliśmy chyba trzykrotnie w trójkę. Tak nie powinno być. Straciliśmy czwartego gola, ale na szczęście udało się trafić później do pustej i wygrać. Z wyniku jestem zadowolony, ale z gry już nie. Tyle kar nie powinno być.
Wojciech Matczak (JKH GKS): Zaczęliśmy mecz od straconej bramki w pierwszej minucie. Już po raz kolejny tak się zdarza, że przy drugiej zmianie tracimy gola. Pierwszy strzał na bramkę i gol. Już myśleliśmy, że to gdzieś błędy indywidualne. Ostatnio z Cracovią taki błąd popełnił Pastryk. Dziś wyjechał w czwartej piątce. Nie wiem czy na zawodników nie wpływa tez atmosfera na lodowisku. Chodzi mi tutaj o brak dopingu. My zaczęliśmy grać dopiero od 41. minuty, kiedy pomogło nam trochę szczęście i niesygnalizowany strzał oddał Urbanowicz. Wcześnie próbowaliśmy grać tysiącem podań i kombinacji. Niestety nie do bramki, a za bramką, Dużo niecelnych i niedokładnych podań. Nadmienię, że pierwsza piątka do dwudziestej minuty nie oddała ani jednego strzału. To tak, jakby ich w ogóle nie było. Nas nie było praktycznie przez czterdzieści minut. Powalczyliśmy dopiero w trzeciej tercji, ale zabrakło nam czasu.