Tanio skóry nie sprzedaliśmy - komentarze po meczu Comarch Cracovia - Energa Stoczniowiec Gdańsk

Dwumecz pomiędzy Cracovią a Stoczniowcem zakończył się już po dwóch spotkaniach w Krakowie. Były to jednak dwa bardzo wyrównane mecze i trener Słowakiewicz miał racje - Gdańszczanie mogą wracać z podniesioną głową.

Andrzej Słowakiewicz (trener Energa Stoczniowiec Gdańsk): Podobnie jak wczoraj mecz był bardzo emocjonujący. Brakło nam trochę szczęścia. Gdyby Roman Skutchan trafił mogło być zupełnie inaczej. Tymczasem poszła kontra i przegrywaliśmy 1:0. Przy drugiej bramce sędziowie się trochę pogubili. Byłą sygnalizacja spalonego. Przemek Odrobny się zatrzymał i padła bramka. Wiadomo jednak, że grę przerywa gwizdek. Niemniej jednak chciałbym pochwalić cały zespół. Chłopcy podjęli w dwóch meczach walkę mimo, że w swoich szeregach mieliśmy sześciu młodzieżowców. Wczoraj strzeliliśmy pięć bramek czego nikt się nie spodziewał bo rzadko ktoś jest w stanie zdobyć tyle bramek w Krakowie, niezależnie od tego jak te bramki padały. Jestem zadowolony bo przyjechaliśmy tu na straconej pozycji ale tanio skóry nie sprzedaliśmy. Gratuluje trenerowi, życzę dalszego powodzenia w play-offach.

Rudolf Rohaček (trener Comarch Cracovia): Zgadzam się, że kluczowym momentem spotkania była poprzeczka Skutchana i superakcja Pasiuta. Do tego momentu mieliśmy bardzo ciężki mecz. Całą drużynę gości trzymał w bramce Odrobny. Bronił bardzo dobrze w wielu sytuacjach. Mam pretensje do zespołu przede wszystkim za pierwszą tercję bo nie realizowaliśmy założeń, nie strzelaliśmy tyle ile powinniśmy. Chcieliśmy wymieniać dokładne podania i strzelać do pustej bramki ale Gdańsk dobrze zorganizował swoją obronę. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy mecz.

Komentarze (0)