Po pierwszej części meczu reprezentanci naszych zachodnich sąsiadów prowadzili już 4:0, a po zmianie stron dołożyli jeszcze dwa trafienia autorstwa Floriana Fuchsa, dzięki czemu bez zostawienia zbyt wielu sił na boisku, gładko pokonali Kanadę, która póki co w Indiach nie zachwyca.
W meczu Argentyńczyków z Koreańczykami, po pierwszej dość bezbarwnej części meczu, w której kibice nie obejrzeli bramek, po zmianie stron lepiej zaprezentowali się zawodnicy z Azji. Pomimo trafienia Facundo Callioniego dającego prowadzenie Argentyńczykom, to hokeiści z Korei cieszyli się ostatecznie z wygranej 2:1, dającej im już cztery punkty w dwóch dotychczasowych meczach.
Na deser kibice zgromadzeni na stadionie w Nowym Dehli obejrzeli potyczkę Holendrów z Nową Zelandią. Pomimo niespodziewanego trafienia Phillipa Burrowsa już w pierwszych sekundach spotkania, gracze z Antypodów niedługo cieszyli się z prowadzenia. Już w następnej akcji Holendrzy doprowadzili do remisu, a jeszcze przed przerwą wypracowali dwubramkową przewagę, między innymi po trafieniu niezawodnego Taeke Taekemy, który z czterema bramkami po dwóch kolejkach zmagań, utrzymał prowadzenie w klasyfikacji strzelców hokejowego mundialu. Pomimo niezłego tempa meczu, po zmianie stron nie padły kolejne gole i Holendrzy mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1 oraz liderowania w grupie "A" po dwóch seriach potyczek.
Wyniki środowych spotkań:
Niemcy - Kanada 6:0 (4:0)
Korea - Argentyna 2:1 (0:0)
Holandia - Nowa Zelandia 3:1 (3:1)
Tabela grupy A:
Drużyna M Br Pkt
1. Holandia 2 6-1 6
2. Niemcy 2 8-2 4
3. Korea 2 4-3 4
4. Nowa Zelandia 2 4-5 3
5. Argentyna 2 1-5 0
6. Kanada 2 2-9 0