Grupa B MŚ I Dywizji: Brytyjczycy lepsi od Chorwatów

Wielka Brytania pokonała Chorwację 4:1 w drugim sobotnim spotkaniu hokejowych mistrzostwach świata dywizji I, rozgrywanych w słoweńskiej Lublanie. O godzinie 20:00 na lodowisku zobaczymy gospodarzy, Słoweńców, którzy podejmą reprezentację Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz rozpoczął się znakomicie dla zawodników Wielkiej Brytanii. Już w piątej minucie, po bramce Jonathana Phillipsa prowadzili oni 1:0. Później jednak podopieczni Paula Thompsona zaprzepaścili swoją przewagę przez liczne kary. Osłabienie po faulu Jonathana Weavera jeszcze udało się przetrzymać, jednak gdy w 12 minucie najpierw jeden z brytyjczyków musiał zejść z powodu zbyt dużej ilości graczy na lodzie, a chwilę później kolejny zawodnik z Wysp Brytyjskich usiadł na ławkę kar, Chorwaci grali przez 75 sekund w podwójnej przewadze. Wykorzystał to w 13 minucie znany z występu na Mistrzostwach Świata do lat 20, które rozgrywane były w Gdańsku Dominik Kanaet i na tablicy wyników był remis. Później kary mieli tylko Chorwaci, jednak nie dopuścili do pokonania Vanji Belica i po pierwszej tercji był remis.

Druga część gry , to już zdecydowana przewaga faworytów tego spotkania z Wielkiej Brytanii. O przytłaczającej przewadze świadczy przede wszystkim fakt, że ta reprezentacja oddała w tej części gry aż dziewiętnaście strzałów, przy zaledwie trzech podopiecznych Pavle Kavcicia! Brytyjczycy nie potrafili co prawda wykorzystać dwóch przewag, ale lepiej radzili sobie za to w grze pięciu na pięciu. W 31 minucie bramkę, dzięki której Brytyjczycy wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca zdobył Ben O Connor, natomiast na niespełna trzy minuty przed końcem drugiej tercji na 3:1 podwyższył Greg Chambers, któremu asystował zdobywca pierwszej bramki, Jonathan Phillips.

Dwubramkowe prowadzenie, to w hokeju i dużo i mało. Tutaj jednak okazało się ono wystarczające. Szczególnie, że Chorwaci nie wykorzystali gry w przewadze, którą mięli dzięki przewinieniu Davida Clarka. Później to zawodnicy z Bałkanów przewiniali i właśnie grę w przewadze na wyjście na trzybramkowe prowadzenie wykorzystali zawodnicy z Zjednoczonego Królestwa. Po zespołowej akcji, w 57 minucie na 4:1 podwyższył Robert Dowd. W Lublanie niespodzianki nie było. Uważani za głównego kandydata do spadku z grupy Chorwaci przegrali z wyżej notowanymi zawodnikami z Wielkiej Brytanii.

O godzinie 20:00 na lodowisku w Lublanie, gospodarze zmierzą się z reprezentacją Polski.

Chorwacja - Wielka Brytania 1:4 (1:1, 0:2, 0:1)

0:1 - Jonathan Phillips (Robert Dowd) 5'

1:1 - Dominik Kanaet (Borna Rendulic, Ivan Glavota) 13' PP2

1:2 - Ben O Connor (Colin Shields) 31'

1:3 - Greg Chambers (Jonathan Phillips) 38'

1:4 - Robert Dowd (Phil Hill, Ashley Tait) 57' PP

Składy:

Chorwacja: Belic (Tackovic) - Glavota, Ljubic, Kanaet, Rendulic, Trstenjak (4) - Belic, Novosel (4), Smerdelj (4), Blagus, M.Lovrencic - Brumercik (2), Chovanec, Novak, Kucera, Zibret (2) - Sijan, Cunko, Lazic, Grozaj, Z.Lovrencic.

Wielka Brytania: Murphy (Lyle) - Weaver (2), K.Phillips, Peacock (2), Shields, Chambers - Meyers, O Connor (2), Clarke (2), Myers, Tait - Towe, Dowd, J.Phillips, Hill - Mitchell, Hewitt, Richardson (2), Garside, Cowley.

Kary: Chorwacja - 16 min, Wielka Brytania - 12 min.

Strzały: Chorwacja 21 (12, 3, 6) - Wielka Brytania - 43 (9, 19, 15).

Sędziowie: Viki Trilar, Matjaz Hribar, Ales Lesnjak (Słowenia).

Źródło artykułu: