MŚ w hokeju: Gole w ostatnich sekundach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niemcy słyną z tego, że zawsze walczą do końca. Tym razem dzięki silnym nerwom i konsekwencji doprowadzili do dogrywki. Wtedy jednak role się odwróciły i tuż przed końcem dodatkowego czasu gry, to Białorusini zdobyli zwycięską bramkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Już na początku spotkania było widać, że gospodarze rozgrywają drugi mecz w przeciągu 24 godzin. Nie byli tak agresywni w ataku i nie poruszali się tak szybko jak podczas meczu z Rosją. Białorusini wykorzystali to już w 7 minucie. Podanie z prawej strony otrzymał Yaroslav Chupris i uderzył z ogromną siłą na bramkę Denisa Endrasa. Bramkarz gospodarzy odbił krążek, do którego dopadł Andrei Mikhalev i mimo asysty obrońcy umieścił krążek w siatce. To podrażniło Niemców, którzy rozpoczęli ataki na bramkę Białorusinów. Prawdopodobnie błyskawicznie odrobiliby straty, ale fenomenalny dzień miał stojący w bramce Andrei Mezin. Co więcej, przez cały mecz można było odnieść wrażenie, że cała strategia gry naszych wschodnich sąsiadów opierała się na blokowaniu dostępu do swojej bramki. Realizację planów trenera Uve Kruppa utrudniały też liczne kary jego podopiecznych, zwłaszcza w pierwszej tercji.

W drugiej tercji warto odnotować świetny strzał Christiana Ehrhoffa, który znalazł się naprzeciw bramkarza Białorusi. Doświadczony Mezin popisał się jednak swoim kunsztem padając na kolana i przyjmując strzał na klatkę piersiową. Niemcom nie pomagała nawet żywiołowo dopingująca publiczność, która ciągłym śpiewem i oklaskami chciała dodać sił swoim zawodnikom. W trzeciej tercji trwało już prawdziwe oblężenie białoruskiej bramki, jednak efekt przyszedł dopiero na 54 sekundy przed zakończeniem meczu. W dogrywce rozpędzeni gospodarze byli blisko zdobycia zwycięskiego gola jednak ku ich rozczarowaniu krążek nie przekroczył niebieskiej linii. I kiedy publiczność w Kolonii szykowała się na dogrywkę, Białorusini przeprowadzili akcję meczu. Michael Grabowski wyjechał przed Endrasa czekając na ruch niemieckiego bramkarza, a potem wyłożył krążek Alexeiowi Kalyuzhnemu. W chwile później ostatnia syrena zabrzmiała na Laxness Arena.

Niemcy - Białoruś 1:2d (0:1, 0:0, 1:0, 0:1)

Bramki:

0:1 - Andrei Mikhalev (Yaroslav Chupris, Evgeni Kovyrshin) 7’

1:1 - Marcel Muller (Sven Felski, Felix Schulz) 59’

1:2 - Alexei Kalyuzhny (Mikhail Grabovski, Alexander Makritski) 65’

Składy:

Niemcy: Endras - Ehrhoff, Dietrich, Rankel, Schultz, M. Goc - Krueger, Sulzer, Wolf, Muller, Ullmann - Holzer, Braun, Hospelt, Tripp, Hager - Butenschon, N. Goc., Felski, Kreutzer, Barta.

Białoruś: Mezin - Salei, Kolosov, Ugarov, Kalyuzhny, Grabovski - Stasenko, Denisov, Meleshko, Stas, Demagin - Makritski, Ryadinski, Kulakov, Drozd, Stefanovich - Kostyuchenok, Mikhalev, Chupris, Kovyrshin.

Kary: Niemcy - 8, Białoruś - 2

Sędziowali: Muylaert (Kanada), Savage (Kanada) oraz Bechard (Kanada), Kicha (Ukraina)

Widzów: 11 248

Źródło artykułu:
Komentarze (0)