MŚ w hokeju: Czesi Mistrzami Świata w hokeju na lodzie (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To był mecz godny finału mistrzostw świata, Czesi pokonali w najważniejszym meczu mistrzostw świata elity Rosjan 2:1.Walka toczyła się do ostatnich sekund spotkania a prawdziwym ojcem zwycięstwa był golkiper czeski Tomas Vokoun.

W tym artykule dowiesz się o:

Golkiper ekipy Czech przyjął na siebie cały impet uderzenia "Sbornej", która rzuciła się na Czechów zaraz po tym jak już w 20 sekundzie Czesi objęli w tym meczu prowadzenie. Bronił w bardzo trudnych sytuacjach dał się pokonać tylko raz w momencie, gdy na wyrównanie Rosjanie mieli już minimalne szanse.

Pierwsza bramka padła już w 20 sekundzie meczu Jaromir Jagr odegrał krążek zza bramki na przedpole Siergieja Warłamowa, bramkarz rosyjski stracił równowagę i nie zdążył wrócić do swojego prawego słupka. Wykorzystał idealnie tą sytuację Jakub Klepis i strzelił na 1:0 dla Czechów.

Ten szybko stracony gol podziałał niczym zimny prysznic na Rosjan, którzy ruszyli do generalnej ofensywy na bramkę czeską, chwilami wydawało się, że „Sborna” gra w przewadze, mimo, że na lodzie było po 5 zawodników z obydwu ekip. W bramce czeskiej dwoił się i troił Vokoun. Raz pomógł mu słupek, wygrywał pojedynki jeden na jeden z Pawłem Dacjukiem, Ijlą Kowalczukiem czy Maksimem Afinogenowem.

Wreszcie w końcówce tercji krążek znalazł się w bramce czeskiej, ale sędziowie po analizie zapisu wideo zadecydowali, że Dacjuk strzelił gola już po czasie.

Czesi nadal więc prowadzili ale w drugiej tercji nadal musieli odpierać ataki rywali a sami nastawiali się na grę z kontry. Taka sytuacja nadarzyła się m.in. w 39 minucie meczu. Dwaj Rosjanie zderzyli się o okolicach linii niebieskiej tercji Czechów. Krążek przejął Karel Rachunek i pomknął pod bramkę prawym skrzydłem. Na końcu rajdu odegrał przed bramkę a tam Tomas Rolinek z bliska umieścił krążek w siatce.

Największe emocje miały jednak nadejść. Rosjanie znów natarli ale przytomnie bronili się Czesi. W 50 minucie do szatni odesłany został Aleksiej Jemielin jednak wymiar kary nałożony na tego gracza wydaje się zbyt duży. Nawet mimo gry w osłabieniu Rosjanie szukali swojej szansy. W 58 minucie i na 120 sekund przed końcem gry Czesi zostali ukarani dwiema karami, Rosjanie zdjęli bramkarza. Jednak znów udanymi interwencjami popisywał się Vokoun, po raz kolejny również w sukurs przyszedł mu słupek po strzale Aleksandra Owieczkina.

Atakował Dacjuk, ale i jemu również nie udawało się pokonać czeskiego bramkarza. Wreszcie na 36 sekund przed końcem meczu Dacjukowi udało się zdobyć bramkę kontaktową po wygraniu wznowienia przez ekipę Rosyjskom. Mistrzom świata zabrakło jednak czasu na wyrównanie i musieli oddać mistrzowską koronę Czechom.

Okazja do rewanżu już za rok, wówczas turniej mistrzowski rozgrywany będzie na Słowacji.

Rosja - Czechy 1:2 (0:1, 0:1, 1:0)

Bramki:

0:1 - Jakub Klepis (Jaromir Jagr) 1'

0:2 - Tomas Rolinek (Karel Rachunek) 39'

1:2 - Paweł Dacjuk (Ilja Kowalczuk, Sergiej Gonczar) 60'

Składy:

Rosja: Warłamow - Korniejew, Griebeszkow, Owieczkin, Siemin, Fiedorow - Kalinin, Gonczar, Małkin, Dacjuk, Kowalczuk - Nikulin, Jemielin, Tereszczenko, Frołow, Kozłow - Atjuszow, Kulikow, Kuliemin, Anisimow, Afinogenow.

Czechy: Vokoun - Rozsival, Mojzis, Vampola, Klepis, Jagr - Blatak, Nemec, Marek, Rolinek, Voracek - Rachunek, Caslava, Cervenka, Novotny, Kaspar - Gregorek, Hubacek, Ruzicka, Koukal, Kvapil.

Kary: Rosja - 31 min., Czechy - 10 min.

Sędziowali: Baluska (Słowacja), Levonen (Finlandia) oraz Brown (USA), Wehrli (Szwajcaria).

Widzów: 19 132.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)