JKH

W miniony weekend na jastrzębskim lodowisku Jastor doszło do ciekawych konfrontacji miejscowych Czarnych Jastrzębi i młodzieżowców z SMS I Sosnowiec. Oba spotkania przyniosły wiele emocji i kibice zgromadzeni na trybunach na pewno nie mieli czego żałować, przychodząc na mecz. W pierwszym spotkaniu jastrzębianie pokonali sosnowiczan 6:1 (2:0,0:0,4:1). Dzień później gospodarze zagrali na zero z tyłu pokonując rywala 4:0 (0:0,2:0,2:0).

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik

Sobota:

Pierwsze spotkanie obu zespołów rozpoczęło się od bardzo szybkiego objęcia prowadzenia przez gospodarzy. Już w 18. sekundzie spotkania wynik meczu otworzył Marek Pavlacka, który bez problemów z najbliższej odległości wpakował krążek do bramki gości. W drugiej minucie mogło być już 2:0, bowiem w dobrej sytuacji znalazł się Maciej Rajski, ale tym razem udaną interwencję zaliczył sosnowiecki bramkarz - Tomasz Witowski. Pod bramką JKH groźnie było w 9. i 11. minucie, ale przy strzałach Macieja Rompkowskiego i Radosława Galanta dobrze interweniował Jakubowski. Jeszcze przed pierwszą przerwą jastrzębianie podwyższyli na 2:0. Stało się tak za sprawą Andrzeja Szoke, który nie zmarnował sytuacji, w której był sam na sam z bramkarzem. W drugiej odsłonie mimo kilku wyśmienitych sytuacji po obu stronach nie padła żadna bramka i na kolejne kibice musieli poczekać do trzeciej części spotkania. Ostatnie tercja rozpoczęła się po myśli sosnowiczan, którzy w 40. minucie i 32. sekundzie zdobyli kontaktowego gola. W tej akcji błędu nie ustrzegli się miejscowi defensorzy, którzy skierowali krążek do własnej bramki. Ostatnim zawodnikiem gości, który był przy krążku okazał się Radosław Galant, któremu też przypisana została bramka. Kolejne akcję spotkania przebiegały już jednak pod dyktando gospodarzy. W 45. minucie na listę strzelców wpisał się kapitan JKH - Mateusz Danieluk, który nie zmarnował dokładnego podania od Pavlacki. Sześć minut później swoją drugą bramkę w meczu zdobył Andrzej Szoke, który silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. Ten sam zawodnik zdobył kolejną bramkę dla JKH na 2. minuty przed końcową syreną i jastrzębianie prowadzili już 5:1. Zawodnicy Czarnych Jastrzębi walczyli jednak do końca i udało im się zdobyć kolejną, szóstą bramkę. Tym razem strzelcem okazał się Tomasz Kulas.

JKH Czarne Jastrzębie - SMS I Sosnowiec 6:1 (2:0,0:0,4:1)

1:0 - Marek Pavlacka (Mateusz Danieluk, Rafał Bernacki) 1
2:0 - Andrzej Szoke (Maciej Rajski, Bartłomiej Bomba) 17
2:1 - Radosław Galant 41
3:1 - Mateusz Danieluk (Marek Pavlacka, Rudolf Wolf) 45
4:1 - Andrzej Szoke (Maciej Rajski) 52
5:1 - Andrzej Szoke (Maciej Rajski, Karol Piotrowski) 59
6:1 - Tomasz Kulas (Karol Piotrowski) 60

Kary: 14:12
Strzały: 48:20
Widzów: 1000

Składy:
JKH Czarne Jastrzębie:
Jakubowski, (Mrula - nie wystąpił ) - Szynal, Wolf, Danieluk, Pavlacka, Bernacki - Gąska, Gil, Maćkowiak, Bibrzycki, Radwan - Piotrowski, Pastryk, Bomba, Rajski, Szoke - Leśniowski, Górny, Kiełbasa, Kulas, Kąkol.

Trener: Stanisław Małkow.

SMS I Sosnowiec: Witkowski, (Górski - nie wystąpił) - Kapica, Porębski, Galant, Wróbel, Cieślicki - Maj, Kabat, Korzeniowski, Witecki, Minge - Kwieciński, Kantor, Tylka, Rompkowski, Papież.
Trener: Tomasz Rutkowski.

Niedziela:

Niedzielne spotkanie podobnie jak poprzednie rozpoczęło się od szybkiej i ciekawej gry oby drużyn. Jedyną różnicą był brak goli w pierwszej tercji. Duży wpływ na tę sytuacje mieli obaj bramkarze: Kamil Kosowski - JKH i Tomasz Witowski - SMS, którzy w pierwszej tercji byli nie do pokonania. Druga tercja była już nieco inna od poprzedniej, bowiem w 28. minucie para pierwsza bramka meczu. W tercji gości dobrze ustawiony był Rafał Bernacki, który dobrze przewidział ruch obrońcy i skutecznie wyłuskał krążek, a będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem skutecznie to wykorzystał. Kolejny gol dla JKH padł niespełna dwie minuty później. Strzelając swoją drugą bramką po raz kolejny do protokołu wpisał się Rafał Bernacki, który tym razem z najbliższej odległości pokonał Witowskiego. Jastrzębianie mieli w tej tercji jeszcze kilka dogodnych sytuacji, ale na zmianę rezultatu musieli poczekać do kolejnej odsłony. Trzecia tercja podobnie jak poprzednie przysporzyła wiele pracy obu bramkarzom, ale w pierwszych minutach ostatniej tercji spotkaniu pewnie interweniowali. Kolejna sytuacja, która pobudziła jastrzębską publiczność do dopingu był bijatyka w 47.minucie. Obrońca ?Czarnych Jastrzębi? - Tomasz Pastryk przejeżdżając obok golkipera gości spowodował, że temu drugiemu spadł kask co sprowokowało zawodników przyjezdnych do szarpaniny. Po chwili włączyli się wszyscy hokeiści znajdujący się w tej chwili na tafli i sędziowie z trudem rozdzielili zawodników. Jeden z arbitrów w pewnym momencie znalazł się nawet w parterze. Po długiej naradzie arbitrów posypały się kary dla obu ekip. Chwilę później jastrzębscy zawodnicy opanowali emocję i w 48. minucie strzelili gola na 3:0. Dobrą akcję JKH skuteczniej wykończył Rafał Bibrzycki. W 51. minucie padła kolejna bramka, a tym razem gola zdobył Piotr Szynal. Było już więc 4:0, ale to prowadzenia okazało się zbyt małe dla gospodarzy, którzy mogli jeszcze podwyższyć. W 52. minucie silny strzał na bramkę oddał Maciej Rajski, ale bramkarz skutecznie odbił ?gumę?. Kolejną szansę w 59.minucie miał Rafał Bernacki, który szybko pojechał prawą stroną, ale i tym razem Witowski był na posterunku. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem JKH i ekipa ?Czarnych Jastrzębi? wciąż pozostaje niepokonana na pierwszoligowym froncie.

JKH "Czarne Jastrzębie - SMS I Sosnowiec 4:0 (0:0,2:0,2:0)

1:0 - Rafał Bernacki 28
2:0 - Rafał Bernacki (Mateusz Danieluk) 30
3:0 - Rafał Bibrzycki (Jakub Radwan) 48
4:0 - Piotr Szynal (Marek Pavlacka, Rudolf Wolf) 51

Kary: 28:28
Strzały: 35:23
Widzów: 650

Składy:
JKH Czarne Jastrzębie:
Kosowski, (Jakubowski - nie wystąpił ) - Szynal, Wolf, Danieluk, Pavlacka, Bernacki - Gąska, Gil, Maćkowiak, Bibrzycki, Radwan - Piotrowski, Pastryk, Bomba, Rajski, Szoke - Leśniowski, Bryk, Kiełbasa, Kulas, Kąkol.
Trener: Stanisław Małkow.

SMS I Sosnowiec: Witowski, (Górski - nie wystąpił) - Kapica, Porębski, Korzeniowski, Wróbel, Cieślicki - Maj, Kabat, Galant, Witecki, Minge - Kwieciński, Kantor, Tylka, Rompkowski, Papież.
Trener: Tomasz Rutkowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×