Magda Wolschon: Turniej "Sosnowiec dla powodzian" nie przyciągnął na trybuny zbyt wielu kibiców. Jak myślisz, czym jest to spowodowane?
Maciej Urbanowicz: Myślę, że to zależy głównie od organizatorów, od miejscowości, w której mecz się odbywa, a także od nagłośnienia i reklamy. Gdyby ten turniej odbywał się w Tychach, Sanoku czy nawet Toruniu to kibiców byłoby dużo więcej.
W Sosnowcu pokonaliście tylko Zagłębie Sosnowiec. Jak oceniasz wasze szanse w meczach z Francją?
- Z Francją spotkaliśmy się również rok temu przed sezonem i tam udało nam się wygrać pierwszy mecz, a w drugim z tego, co pamiętam przegraliśmy po karnych. Myślę, że i w tym roku będzie podobnie. Na pewno lepiej się gra z reprezentacjami krajów niż z drużynami klubowymi.
Maciej Urbanowicz podczas treningu reprezentacji
Polski hokej zmierza w dobrym kierunku?
- Na pewno bardzo bym chciał żeby zmierzał w dobrym kierunku… Dobrą drogą jest awans do elity i mam nadzieję, że zrobimy wszystko w tym sezonie żeby tak się stało. Bez sukcesu reprezentacji nie podniesiemy poziomu naszego hokeja, ani nie zareklamujemy polskiej ligi.
Twoje rodzinne miasto to Gdańsk. W ostatnim czasie sytuacja w gdańskim hokeju nie wygląda najlepiej. Jak się na to zapatrujesz?
- Na pewno jest mi przykro, kiedy na to patrzę i jest mi szkoda chłopaków, którzy tam grają i wiem, że się męczą. Tak naprawdę nie mogą odejść w tej sytuacji z klubu.
A jak Ci się mieszka na Śląsku?
- Minął już ponad rok i przyzwyczaiłem się. Jest zupełnie inaczej, wyjechałem z domu. Gdańsk jest dużym miastem natomiast Jastrzębie jest małe. Wszyscy się znają, życie tutaj wygląda zupełnie inaczej.
W ostatnim czasie do Twojej drużyny dołączył Richard Kral, co wniósł do zespołu?
- Z pewnością jest to dla nas duże wzmocnienie oraz nowe doświadczenie. Jest to zawodnik, na którego patrzymy i chcemy jak najwięcej się nauczyć od niego. Mam nadzieję, że z jego pomocą, trenerem i nowymi zawodnikami osiągniemy w tym sezonie sukces.
A jak przebiega Twoja współpraca z nowym trenerem?
- Na dzień dzisiejszy bardzo dobrze. Tworzymy kolektyw, wygląda to naprawdę dobrze i mamy nadzieję, że będzie tak dalej.
Co chciałbyś osiągnąć w zbliżającym się sezonie?
- Na pewno chcielibyśmy zagrać w pierwszej czwórce i powalczyć o medale.
W barwach JKH GKS Jastrzębie
Jak oceniasz transfery dokonane w tym roku przez polskie kluby?
- Z pewnością coś się zmieniło, bo przychodzą zawodnicy, którzy mają jakąś przeszłość na przykład w czeskiej ekstralidze czy byli królami strzelców. Są nawet zawodnicy czy trenerzy, którzy grali w NHL, jak tyski szkoleniowiec. Coś się zmienia, przychodzą starsi i doświadczeni zawodnicy, ale zawsze można się czegoś od nich nauczyć.
Chciałbyś spróbować swoich sił za granicą?
- Na dzień dzisiejszy kontrakt z drużyną z Jastrzębia obowiązuje mnie jeszcze przez dwa sezony, jednak gdyby była taka możliwość to, dlaczego nie…
Zdjęcia: Marta Zawalska.