PP: Zaskakujący mecz i (prawie) zaskakujący zwycięzca - echa meczu KH Sanok - Sokoły Toruń

Mecz z Sokołami w ramach Pucharu Polski miał potoczyć się dla sanoczan łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim zakończyć wygraną. Jednak nie do końca tak było. Gospodarze tego spotkania długo nie mogli w nie wejść, pomógł dopiero szok wywołany wynikiem oraz wygwizdanie przez kibiców.

Gdy torunianie szykowali się do spotkania z Ciarko KH Sanok, wiedzieli, że nie będzie łatwo. W drodze do Sanoka rozegrali jeszcze sparing w Warszawie, co widocznie wpłynęło na nich mobilizująco. Od pierwszych minut pucharowego meczu to oni bowiem nadawali rytm gry. W dwóch pierwszych tercjach gospodarze, stawiani w roli zdecydowanych faworytów, nie potrafili się odnaleźć na lodzie, o czym świadczy przede wszystkim wynik 0:3, z jakim przy gwizdach i niezbyt przychylnych okrzykach swoich kibiców schodzili do szatni. - Ciężko mi mówić o tym meczu. Pierwsze dwie tercje z naszej strony były bardzo złe. Wszyscy myśleliśmy, że z Sokołami zdobędziemy dziesięć lub więcej bramek - powiedział szczerze Martin Ivicić.

Właśnie ta przerwa odmieniła sanocką ekipę, która na trzecią tercję wyszła maksymalnie zmobilizowana i dokonała czegoś niesamowitego - doprowadziła do dogrywki. W 59. minucie gospodarze wycofali bramkarza, a na uderzenie z niebieskiej zdecydował się Martin Ivicić, który łatwo pokonał świetnie spisującego się przez cały mecz Tomasza Witkowskiego. Tym strzałem Ciarko KH doprowadziło do dogrywki.

Po rzutach karnych mecz wygrali gospodarze. Jednak spotkanie mogło zakończyć się już w dogrywce. - Udało nam się stworzyć kilka kontr, po których zdobyliśmy bramki, a niewiele zabrakło, by w końcówce dogrywki zawodnicy wykorzystali dwie dogodne sytuacje - podkreślał Wiesław Walicki. Właśnie brak skuteczności torunian w dogrywce zaprzepaścił ich szanse na odniesienie zaskakującego zwycięstwa w rzutach karnych. - To spotkanie było ostrzeżeniem dla nas wszystkich! - podsumował Ivicić, zdobywca dwóch bramek, które mocno przybliżyły KH Sanok do wygranej.

Ciarko KH Sanok - MKS Sokoły Toruń 4:3 k. (0:1, 0:2, 3:0, d. 0:0, k. 2:1)

0:1 Przemysław Bomastek, Arkadiusz Marmurowicz 9' (4/4)

0:2 Kamil Gościmiński, Michał Wieczorek 23' (5/5)

0:3 Arkadiusz Marmurowicz, Toms Bluks 38' (5/5)

1:3 Martin Vozdecky, Martin Ivicić, Zoltan Kubat 42' (5/4)

2:3 Martin Ivicić, Krzysztof Zapała, Martin Vozdecky 47' (5/5)

3:3 Martin Ivicić, Krzysztof Zapała 59' (6/5 - KH Sanok wycofało bramkarza)

Decydujący karny:

4:3 Bogusław Rąpała

Strzały: 50:18

Składy:

Ciarko KH: Rączka - Ivicić, Kubat, Vozdecky, Zapała, Radwański - Suur, Rąpała, Gruszka, Dziubiński, Drzewiecki - Gurican, Owczarek, Biały, Milan, Poziomkowski - Bigos, Koseda, Hućko, Maciejko, Wilusz.

Sokoły: Witkowski - Bluks, Adamovics, Bomastek, Kuchnicki, Marmurowicz - Porębski, Lidtke, Wiśniewski, Kalinowski, Pieniak - Pronobis, Pietras, Wieczorek, Chrzanowski, Gościmiński oraz Minge.

Kary: Ciarko KH - 37 min, Sokoły - 43 min (w tym kary meczu dla Radwańskiego i Gościmińskiego).

Komentarze (0)