Unia wypunktowała Naprzód - relacja z meczu Aksam Unia Oświęcim - Naprzód Janów

W 11. kolejce PLH Aksam Unia Oświęcim rozbiła na własnym lodzie Akunę Naprzód Janów 8:1. - Nasze zwycięstwo nie podlega żadnej dyskusji, choć muszę przyznać, że jestem zadowolony tylko z gry w pierwszej tercji - podsumował Ladislav Spisiak, trener "biało-niebieskich".

Spotkanie z Naprzodem było dla oświęcimian przetarciem przed niedzielnym meczem z Ciarko KH Sanok. Sterany problemami organizacyjnymi Janów przyjechał do Oświęcimia w składzie znacznie odbiegającym od normalnego zestawienia. - Z trudnością udało nam się złożyć trzy piątki - przyznał ze smutkiem Krzysztof Kulawik. - Największy problem miałem ze zmontowaniem formacji defensywnej. Nominalnych napastników Dominiczewskiego i Ł. Elżbieciaka musiałem cofnąć do obrony. Z pomocą przyszli mi także Sitko i Gnyp. Pierwszy zwolnił się z pracy, a drugi założył łyżwy po dwuletnim rozbracie z hokejem - wyjaśnił szkoleniowiec gości.

W szeregach oświęcimian zabrakło kontuzjowanych Jerzego Gabrysia i Sebastiana Kowalówki oraz największych gwiazd, Lukasa Rihy i Roberta Krajciego. Czech i Słowak pokutowali za kary meczu, siedząc na trybunach i rozdając autografy. - Dzieciaki są niesamowite, dowiedziałem się o sobie wielu nowych rzeczy. Zdecydowanie bardziej oblegany był Lukas, każdy maluch chciał sobie zrobić z nim zdjęcie - żartował 29-letni Krajci. - Na szczęście koledzy pewnie zwyciężyli - dodał z kolei Riha.

Oświęcimianie ostre strzelanie rozpoczęli już w 3. minucie, a worek z bramkami rozwiązał Mariusz Jakubik. Kolejne dwa trafienia były dziełem Tomasza Połącarza. Oświęcimski defensor najpierw kropnął z linii niebieskiej, a później doskonale wyłuskał krążek i wykorzystał sytuację sam na sam z Michałem Elżbieciakiem. - W końcu coś mi wpadło - uśmiechnął się popularny "Poła". - Mogłem strzelić hat-tricka, była ku temu dobra okazja.

Później drogę do siatki znaleźli także Wojtarowicz i Gallo, a M. Elżbieciak zszedł na przerwę z pięcioma puszczonymi bramkami. Trzeba jednak przyznać, że gdyby nie jego ofiarne interwencje, janowianie przegrywaliby zdecydowanie wyżej. - W pierwszej odsłonie byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Szybko rozgrywaliśmy krążek i strzeliliśmy pięć bramek - przyznał Ladislav Spisiak, trener Aksam Unii. - Nie, to raczej my byliśmy wystraszeni - stwierdził Krzysztof Kulawik. Jego podopieczni swoich okazji szukali w kontratakach. Po jednym z nich honorowego gola zdobył Artur Ślusarczyk, który zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym.

Zaraz po przerwie "Unici" powinni podwyższyć prowadzenie. Z groźną kontrą wyszedł Peter Tabacek, jednak przegrał on próbę nerwów z golkiperem gości. Chwilę później poprawił celownik i znakomitym strzałem w długi róg nie dał Elżbieciakowi żadnych szans. Wyczyn kolegi skopiował Mariusz Jakubik i po dwóch tercjach było już 7:1.

W trzeciej oświęcimianie spuścili z tonu, a pieczęć na zwycięstwie postawił Łukasz Sękowski. - Chcieliśmy oszczędzić siły przed niedzielnym meczem z Sanokiem - stwierdził Tomasz Połącarz.

- Jestem zadowolony z tego, że chłopcy zagrali bardzo ambitnie, szczególnie w drugiej i trzeciej tercji. Unia jest zespołem klasowym i muszę przyznać, że solidnie nas wypunktowała - ocenił trener Kulawik.

Aksam Unia Oświęcim - Akuna Naprzód Janów 8:1 (5:1, 2:0, 1:0)

1:0 - Mariusz Jakubik (Łukasz Sękowski) 3'

2:0 - Tomasz Połącarz (Paweł Dronia, Wojciech Stachura) 6' 5/4

3:0 - Tomasz Połącarz 8' 4/4)

3:1 - Artur Ślusarczyk (Michał Działo, Łukasz Sośnierz) 11'

4:1 - Wojciech Wojtarowicz (Miroslav Zatko) 14'

5:1 - Peter Gallo (Waldemar Klisiak) 20'

6:1 - Peter Tabacek (Mariusz Jakubik, Waldemar Klisiak) 24' 5/3

7:1 - Mariusz Jakubik (Jakub Radwan) 36' 5/4

8:1 - Łukasz Sękowski (Tomasz Połącarz) 45'

Aksam Unia: Zborowski - A. Kowalówka, Gallo; Tabacek, Jakubik (2), Klisiak - Piekarski, Zatko; Wojtarowicz, Modrzejewski (2), Radwan - Dronia (2), Połącarz; Bibrzycki (2), Stachura, Sękowski oraz Wilczek i Adamus

Trener: Ladislav Spisiak.

Naprzód: M. Elżbieciak - Gnyp(2), Ł. Elżbieciak; Podsiedlik (2), Mihalik (4), Sowiński - Sitko (4), Krokosz (4); Jóźwik (2), Pohl (2), Kogut - Działo (2), Dominiczewski; Sośnierz, Gryc (2), Ślusarczyk.

Trener: Krzysztof Kulawik.

Sędziowali: Rokicki - Bernacki, Hyliński

Kary: 8- 26 (2 minuty techniczne)

Widzów: 1000

Źródło artykułu: