Kontuzje innych obrońców przyśpieszyły powrót Rimmela

Czeski defensor JKH, Patrik Rimmel wraca do gry! 34-letni zawodnik przez miesiąc dochodził do zdrowia po tym jak w meczu z Tychami został przypadkowo trafiony krążkiem w twarz. Obrońca zagra już w najbliższym wyjazdowym meczu JKH w… Tychach. Początkowo Czech miał wrócić do gry po przerwie na reprezentacje, ale decyzje o powrocie do składu przyśpieszyły kontuzje dwóch innych jastrzębskich defensorów, Daniela Galanta i Tomasza Pastryka.

W tym artykule dowiesz się o:

W meczu 15. kolejki jastrzębianie odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, pokonując lidera z Krakowa. JKH GKS Jastrzębie przerwał tym samym passę dziewięciu zwycięstw Cracovii, rewanżując się również za wcześniejsza porażkę na wyjeździe, gdzie JKH przegrał w dogrywce 2:3. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało się nam wygrać. To co zaplanowaliśmy udało się nam zrobić. Ta gra z tyłu była dobra. Podeszliśmy z należytym respektem do rywala. Na początku trochę się przestraszyliśmy, ale później to napięcie opadło i zawodnicy grali to, co mieli grać - nie krył radości trener JKH, Jiri Reznar.

Czeskiego szkoleniowca o ból głowy przyprawiają jednak kontuzje, które zdziesiątkowały defensywę JKH. W meczu z Cracovią kontuzji stawu skokowego doznał Adrian Labryga, a inny defensor Tomasz Pastryk złamał żebro i będzie pauzować jeszcze przez niecałe dwa tygodnie. Wcześniej kontuzje wykluczyły z gry Patrika Rimmela i Daniela Galanta, którego czekają jeszcze cztery tygodnie przerwy w grze. - Niestety po tym meczu kilku zawodników złapały kontuzję. Na szczęście do składu wraca już Patrik Rimmel, więc będziemy mieli do dyspozycji pięciu obrońców. Leon (pseudonim Adriana Labrygi - przyp. red.) był już dzisiaj na chwilę na lodzie, a jutro powinien trenować w pełnym wymiarze czasu, więc myślę, że i w meczu zagra- wierzy szkoleniowiec.

Przed z hokeistami znad czeskiej granicy nie lada zadanie. W najbliższej kolejce jadą bowiem do Tychów, by zmierzyć się z tamtejszym GKS-em. Przy zdziesiątkowanej defensywie o zwycięstwo łatwo na pewno nie będzie. Trener Jastrzębia zdaje sobie sprawę z wagi pojedynku i równocześnie wierzy, że uda się wywieźć z trudnego terenu jakiekolwiek punkty. - Każdy mecz jest w tym sezonie ciężki. Tychy mają dwie wyrównane piątki. U siebie grają bardzo dynamiczny hokej. Zobaczymy jak będzie. Na pewno powalczymy o punkty. Musimy ich zdobywać więcej na wyjazdach. Jeśli zagramy tak jak w meczu pucharowym w Nowym Targu to powinno być dobrze - zakończył.

Źródło artykułu: