Krynica rozbita - relacja z meczu GKS Tychy - KTH Krynica

Tyszanie po świetnym meczu z Sanokiem odnieśli kolejne zwycięstwo. Tym razem wyższość GKS-u musieli uznać przyjezdni z Krynicy. Miejscowi wysoko pokonali rywali, bo aż 6:1.

Magda Wolschon
Magda Wolschon

Kibice zgromadzeni na tyskim lodowisku po raz pierwszy mogli zobaczyć między słupkami bramki Zbigniewa Szydłowskiego, który debiutował dziś w barwach GKS-u. Nienajlepiej rozpoczęła się pierwsza odsłona dla miejscowych, bowiem przez ponad półtorej minuty musieli grać w podwójnym osłabieniu. Pomimo braku w składzie Łukasza Sokoła, który z powodu choroby nie mógł wystąpić w dzisiejszym spotkaniu gospodarze dobrze radzili sobie z obroną. Tyszanie ruszyli dwójkową akcją zakończoną strzałem, jednak Bartosz Stepokura wyłapał krążek. Gra była dość wyrównana, brakowało groźniejszych akcji po obu stronach. Gospodarze byli bezradni w przewadze i nie potrafili założyć skutecznego zamka. W podbramkowym zamieszaniu podopiecznym trenera Sejby zabrakło nieco szczęścia. Kryniczanie ruszyli z kontrą. Mateusz Dubel podał do Roberta Brocławika, który minimalnie pomylił się przy strzale. Pierwszą bramkę w spotkaniu zdobył Adrian Parzyszek posyłając krążek w światło bramki nad leżącym Stepokurą.

Miejscowi znakomicie rozpoczęli drugą tercję meczu. Zaledwie po 22. sekundach Michał Woźnica strzałem z bekhendu zdobył kolejną bramkę dla GKS-u. Na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać. Sławomir Krzak wykorzystał sporo miejsca do oddania strzału, które pozostawili mu kryniccy obrońcy i mocnym strzałem w krótki róg pokonał bramkarza przyjezdnych. Josef Vitek dobijał krążek po strzale Jakuba Witeckiego, jednak się pomylił. Tyszanie wyraźnie podkręcili tępo. Krynica wydawała się całkowicie rozbita. Bramkę na 4:0 zdobył Michał Garbocz po podaniu Radosława Galanta. Trener gości zdecydował się na zmianę bramkarza. Bartosza Stepokurę zastąpił Ondrej Raszka. GKS miał wyraźną przewagę na lodzie. Raszka w ostatniej sekundzie uratował kryniczan przed stratą kolejnego gola. Krynica rzadko wychodziła z własnej tercji obronnej. Gola do szatni dla miejscowych zdobył Marian Csorich, który po błędzie obrońców z Krynicy posłał krążek w światło bramki obok leżącego Ondreja Raszki.

W ostatniej odsłonie spotkania przyjezdni rzucili wszystko na jedną kartę. Zbigniew Szydłowski miał sporo pracy, ponieważ Krynica coraz częściej atakowała jego bramkę. Po strzale jednego z zawodników Krynicy krążek odbił się od górnej poprzeczki. Milan Ovsak oddał mocny strzał z okolic niebieskiej, jednak dobrze dysponowany Szydłowski nie dał się oszukać. Miejscowi łapali sporo niepotrzebnych kar. Bramka tyszan była ostrzeliwana ze wszystkich stron, ale skutecznie za każdym razem interweniował Szydłowski. Tyszanie ruszyli z kontratakiem, Adam Bagiński otrzymał idealne podanie od Romana Simicka i nie miał problemów z pokonaniem Raszki. Honorowe trafienie dla Krynicy zdobył Karel Horny. Zaledwie 22 sekundy przed końcem meczu sędzia podyktował rzut karny po faulu Łukasza Mejki. Przed Zbigniewem Szydłowskim stanął Petr Valusiak, jednak obronną ręką z tego starcia wyszedł tyski bramkarz.

Najlepszymi zawodnikami meczu wybrani zostali Zbigniew Szydłowski oraz Karel Horny.

GKS Tychy - KS KTH Krynica 6:1 (1:0, 4:0, 1:1)
1:0 Adrian Parzyszek (Michał Kotlorz) 17’
2:0 Michał Woźnica (Tomas Jakeš, Adam Bagiński) 20’ 5/3
3:0 Sławomir Krzak 21’
4:0 Michał Garbocz (Radosław Galant) 24’
5:0 Marian Csorich (Michał Garbocz, Sławomir Krzak) 39’ 4/4
6:0 Adam Bagiński (Roman Šimíček, Michał Woźnica) 55’
6:1 Karel Horný (Petr Valušiak) 57’ 4/5

GKS: Szydłowski - Gonera (2), Kotlorz; Vitek, Parzyszek (2), Witecki - Wanacki, Jakes (4); Bagiński, Simicek, Woźnica - Majkowski , Csorich (2); R.Galant, Garbocz, Krzak (2) - Mejka, Śmiełowski (2); Wołkowicz, Banachewicz, Maćkowiak (2).
trener: Jiri Sejba

KTH: Stepokura (24. Raszka) - Ovsak, Kasperczyk (2); Horny, Chabior (4), Valusiak - Tyczyński, Pach (4); Brocławik, Dubel (4), Bucek - Kruczek, Myjak (4); Szewczyk, Dzięgiel (2), Cieślicki - Dudzik, Zieliński.
trener: Jozef Dobos

Widzów: 2000

Kary: GKS Tychy - 20 minut (w tym 4 min. tech.) KTH Krynica - 22 minuty (w tym 2 min. tech.)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×