Derby Małopolski - starcie tytanów - zapowiedź meczu Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

Na takie mecze kibice czekają z wielką niecierpliwością. W Oświęcimiu dojdzie do prawdziwego starcia tytanów. O wygodny fotel lidera zagrają miejscowa Aksam Unia i Comarch Cracovia.

Stawka tego spotkania jest podwójna. Nie chodzi tylko o punkty w tabeli PLH, ale też o psychologiczną przewagę przed fazą play-off. - Mamy szacunek przed każdym rywalem - zaznacza Sławomir Wieloch, drugi trener oświęcimian. - Do meczu z Cracovią podejdziemy skoncentrowani i to nawet podwójnie. Wiemy bowiem jaka jest stawka tego pojedynku.

Hokeiści Unii są na fali. Wygrali pięć ostatnich spotkań ligowych i mają ogromną chrapkę na kolejne zwycięstwo, tym razem z Cracovią, którą wyprzedzają o dwa punkty. Warto jednak nadmienić, że podopieczni Rudolfa Rohacka rozegrali o jedno spotkanie mniej. W lidze oba zespoły zmierzyły się ze sobą dwukrotnie. Co ciekawe, obie drużyny przegrały mecz na własnym lodzie. - Czas odwrócić tę statystykę - twierdzi drugi trener "Unitów". - Powtarzałem wielokrotnie, że nasi kibice są dla nas szóstym zawodnikiem. Liczymy na to, że fani będą dla nas wsparciem podczas spotkania z Cracovią. A czeka nas ciężka walka. Powiem szczerze, że wskazanie faworyta w tej potyczce jest praktycznie niemożliwe - dodaje.

- Po tych dwóch meczach lepsze wrażenie zostawili po sobie oświęcimianie. My zdobyliśmy dwa punkty, a oni aż cztery. Rachunek jest więc prosty - stwierdził po ostatnich Derbach Małopolski Leszek Laszkiewicz.

Trenerski duet oświęcimian nie będzie mógł skorzystać z usług Jakuba Radwana. Jego uraz okazał się poważniejszy. - Reszta graczy jest zdrowa, zwarta i gotowa - uśmiecha się Sławomir Wieloch. W dobrej formie strzeleckiej jest zwłaszcza Marcin Jaros, który w ostatnich pięciu meczach zdobył aż pięć bramek.

Dobrymi "armatami" dysponuje też Cracovia. Oświęcimscy obrońcy powinni zwrócić szczególną uwagę na Leszka Laszkiewicza, Grzegorza Pasiuta i Davida Kostucha. Tercet napastników "Pasów" zdobył już w tym sezonie 37 bramek.

- Tak czy inaczej, wszystko zweryfikuje lód - kończy Sławomir Wieloch.

Piątkowy mecz poprowadzi Jacek Rokicki. Na liniach pomagać mu będą Wojciech Kolusz i Robert Długi. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.

Źródło artykułu: