Marek Kostecki: Niepokoi mnie zachowanie młodych ludzi

Jak już informowaliśmy, podczas piątkowego meczu z Unią Oświęcim, kibice Stoczniowca Gdańsk wywieźli na taczce poza halę prezesa Marka Kosteckiego. Włodarz gdańskiego klubu zaprasza swoich oponentów do współpracy i do zarządzania klubem.

Prezes GKS Stoczniowiec Gdańsk, Marek Kostecki wypowiedział się o piątkowych wydarzeniach. - Jest mi przykro z powodu tego co się stało - to po pierwsze. Po drugie była to czynna napaść na mnie, a po trzecie odpalone race spowodowały awarię naszego systemu przeciw pożarowego, z którą walczyliśmy jeszcze w sobotę. Niepokoi mnie zachowanie młodych ludzi, którzy zamiast uczestniczyć w widowisku sportowym kierują się agresją i nienawiścią - powiedział prezes w rozmowie z portalem trojmiasto.pl, który liczy, że jak najszybciej jego zespół będzie grał na dużej hali. - Można tam o wiele łatwiej powstrzymać widzów przed agresywnymi zachowaniami, jest m.in. monitoring trybun - zaznaczył.

Kostecki przypomniał też o tym, że wszyscy którzy mają pomysł na zarządzanie pierwszą drużyną, mogą wystartować w konkursie na jej prezesa, gdyż na tym stanowisku od początku roku jest vacat po rezygnacji Janusza Biesiady. - Ja jestem, po chrześcijańsku, gotów wybaczyć osobom, które przeprowadziły wymierzoną przeciwko mnie akcję. Jednak podkreślam, że ja zarządzam innym podmiotem - klubem. Za pierwszą drużynę odpowiedzialna jest spółka. Spółka nie ma teraz zarządu. Zapraszam wszystkich, którzy mają pomysł na funkcjonowanie hokeja do składania aplikacji, do startu w konkursie na prezesa spółki, Być może ktoś z kibiców ma pomysł jak zdobyć 2, 3 miliony na funkcjonowanie pierwszej drużyny - zastanawia się prezes Kostecki.

Komentarze (0)