Górale wracają do hal... ze spuszczonymi głowami - relacja z meczu Aksam Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W derbach Małopolski znów lepsi oświęcimianie. Podopieczni Ladislava Spisiaka, mimo absencji kilku czołowych zawodników, pokonali na własnym lodzie MMKS Podhale Nowy Targ 6:1. - <i>To był prawdziwy mecz walki. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo</i> - podsumował Miroslav Zatko, strzelec dwóch bramek i niekwestionowany bohater spotkania.

Szpital

- Miałem ciężki orzech do zgryzienia. Musiałem zestawić skład bez siedmiu podstawowych zawodników - nie ukrywał Ladislav Spisiak. W jego zespole zabrakło Waldemara Klisiaka, Jakuba Radwana, braci Kowalówków i Marcina Jarosa. - Przed meczem ze składu wypadł jeszcze Grzesiek Piekarski (narzekający na silny ból w nadgarstku) i Petr Valusiak (gorączka). Na szczęście w ostatniej chwili postawiliśmy na nogi Patrika Flasara i Marka Modrzejewskiego - dodał opiekun gospodarzy.

Z kolei trener Szarotek nie mógł skorzystać z usług Damiana Kapicy i Marcina Kolusza. - Ich nieobecność to dla nas ogromna strata. Nie ukrywam, że to nasi czołowi napastnicy. Po cichu liczymy, że wrócą do gry na najważniejszą fazę rozgrywek - stwierdził Jacek Szopiński, trener "Szarotek".

Zdziesiątkowana Unia grała bardzo ambitnie. Od samego początku narzuciła nowotarżanom swój styl gry, a ciężar zdobywania bramek na swoje barki wziął Miroslav Zatko. Słowacki defensor w 9. minucie otworzył wynik spotkania, wykorzystując dobre podanie Lukasa Rihy. Dziesięć minut później popularny "Miro" sprytnie zmienił lot krążka i zaskoczył Tomasza Rajskiego. - Z trafień jestem zadowolony, ale muszę jeszcze popracować nad wykończeniem. Spokojnie mogłem strzelić o jedną czy dwie bramki więcej - przyznał skromnie.

Gol debiutanta

Spotkanie z Podhalem będzie miło wspominał Damian Piotrowicz, który dostał szansę od trenera i odwdzięczył mu się w najlepszy możliwy sposób. Dla 19-letniego skrzydłowego było to premierowe trafienie w Polskiej Lidze Hokejowej. - Bardzo się cieszę z tego gola. Jest on dla mnie naprawdę ważny. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach również dostanę swoje "pięć minut" - przyznał po meczu uśmiechnięty Piotrowicz.

Na listę strzelców wpisali się też Patrik Flasar, Lukas Riha i Łukasz Sękowski. Gromkimi brawami kibice zareagowali na trafienie Lukasa Rihy. - Riha, Riha, Riha - skandowali nazwisko swojego ulubieńca oświęcimscy kibice. Czech zakręcił dwoma obrońcami i precyzyjnym strzałem z backhandu zmusił Rajskiego do kapitulacji. - Tomek zaliczył dobry występ. Nie zawinił przy żadnej z bramek - ocenił Jacek Szopiński. Trener nowotarżan nie był jednak zadowolony z postawy swoich obrońców i napastników: - Mieliśmy wiele okazji do złapania kontaktu, a gole traciliśmy po prostych błędach.

Jedyną bramkę dla nowotarżan zdobył Jarosław Różański, który doskonale wykorzystał podanie Kelly'ego Czuya. - Trzeba pogratulować przeciwnikowi, bo wygrał zasłużenie. O zwycięstwie oświęcimian zadecydowały przede wszystkim gole w przewagach - spuentował 34-letni skrzydłowy.

Ostra gra na bandach

Nie brakowało też twardej gry ciałem. W tym elemencie hokejowego rzemiosła prym wiódł Kelly Czuy, lecz na ostre wejścia atletycznie zbudowanego skrzydłowego sędziowie byli bardzo wyczuleni - Kanadyjczyk zarobił aż dwanaście karnych minut i doprowadził do groźnego urazu Petera Tabacka. - Wszystko okaże się po specjalistycznych badaniach. Możliwe, że to wstrząśnienie mózgu, bo na moment straciłem przytomność - przyznał słowacki napastnik.

Zachowanie Kelly'ego Czuya starał się usprawiedliwić Jacek Szopiński: - Zawodnicy w polskiej lidze nie są przyzwyczajeni do twardej gry. Powiedzmy sobie szczerze: tak gra się wszędzie, ale oczywiście nie w Polsce. Tutaj sędziowie piętnują zawodników, którzy potrafią zrobić użytek z gry ciałem.

Aksam Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ 6:1 (2:0, 2:0, 2:1)

1:0 - Miroslav Zatko (Lukas Riha, Wojciech Wojtarowicz) 9', 5/4

2:0 - Miroslav Zatko (Wojciech Wojtarowicz, Tomasz Połącarz) 19', 5/4

3:0 - Damian Piotrowicz (Paweł Dronia, Rafał Bibrzycki) 22'

4:0 - Patrik Flasar (Mariusz Jakubik) 33', 5/3

4:1 - Jarosław Różański (Kelly Czuy) 44'

5:1 - Lukas Riha 56'

6:1 - Łukasz Sękowski (Marek Modrzejewski, Lukas Riha) 58', 5/4

Aksam Unia: Witek - Gabryś, Flasar; Modrzejewski, Tabacek, Krajci (2+10) - Dronia, Cinalski; Piotrowicz, Jakubik (2), Bibrzycki - Połącarz (4), Zatko; Riha, Stachura, Wojtarowicz (2) oraz Sękowski.

Trener: Ladislav Spisiak

Podhale: Rajski - K. Kapica, Łabuz (2); Czuy (12), K. Bryniczka, Różański - Cecuła, Dutka; Bakrlik (2), Jastrzębski, Baranyk - Gaj (4+10), Sulka; Kmiecik, Neupauer (2), Bomba oraz. W. Bryniczka

Trener: Jacek Szopiński

Sędziowali: Dzięciołowski - Madeksza, Kubiszewski.

Kary: Unia 20 min. (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Krajciego) - Podhale 32 min. (w tym 10 minut za atak na głowę dla Bartłomieja Gaja).

Widzów: 1300.

Źródło artykułu: