Od pierwszych minut na tafli Areny Sanok było dość niemrawie. Obie drużyny grały bardzo zachowawczo. W 7. min. pierwsza formacja miejscowej drużyny przeprowadziła ładną składną akcję, która strzałem z dwóch metrów zakończył Dariusz Gruszka - ustawiony dobrze w bramce Sebastian Stańczyk parkanami wybronił krążek. Chwilę później efektowną obroną w szpagacie popisał się Marek Rączka, w odpowiedzi strzał Martina Vozdeckyego również padł w ręce bramkarza. W 11. min. Tomasz Malasiński zagrał krążek zza bramki do dobrze ustawionego Krystiana Dziubińskiego, a ten nie miał już problemu z pokonaniem bramkarza drużyny gości. Odpowiedź Akuny była błyskawiczna, szybko rozmontowana sanocka obrona, podanie Tomasza Wołkowicza z lewej strony lodowiska przed bramkę do Mateusza Podsiedlika, a ten zwodem położył Rączkę na lodzie i pewnie umieścił krążek w bramce. Chwilę później Łukasz Sosnierz najpierw strzelając, a za moment dobijając nie zdołał zdobyć bramki dającej swojej drużynie prowadzenie.
W 16. min. kibice ujrzeli pierwszy pojedynek na pięści - chwilę później krewkich zawodników sędziowie odesłali na 4-minutowe kary. W tej samej chwili zrobiono analizę zapisu wideo, z której wynikło, że drużyna Ciarko zdobyła bramkę w czasie zamieszania pod bramką Stańczyka. W końcówce tej części gry grający w przewadze sanoczanie skonstruowali groźną akcję - krążek przed bramką otrzymał Malasiński, który strzałem w okienko podwyższył na 3:1.
Druga odsłona mogła się dla miejscowej drużyny rozpocząć od szybko strzelonej bramki, jednak strzał z ok. 5 metrów Michała Radwańskiego, podczas gdy jego drużyna grała w osłabieniu, minął minimalnie słupek bramki Naprzodu. W odpowiedzi po stronie Janowa ujrzeliśmy strzał Marka Pohla, który padł łupem Rączki. W połowie meczu ujrzeliśmy świetną, koronkową akcję - Marek Strzyżowski wprowadził krążek do tercji Akuny, podał do Vozdeckego, następnie do Radwańskiego, a ten silnym strzałem umieścił krążek ponownie w bramce. Chwilę później słupek uratował sanoczan przed utratą bramki. W końcówce tercji drużyna Janowa wyszła z kontrą 2 na 1 lecz ich akcja została przekombinowana i krążek zdołali przejąć sanoczanie. 38. min. zaowocowała kolejnym pojedynkiem bokserskim tym razem rękawice skrzyżowali Dziubiński i ponownie Michał Gryc.
Na początku ostatniej odsłony drużyna Ciarko szybko zdobyła kolejne bramki, których autorami byli Wojciech Milan i Zoltan Kubat. Sanoczanie grali w tym okresie bardziej składnie, a ich gra zaczynała przypominać taką grę jaką widzieli kibice jeszcze w ubiegłym roku, kiedy to drużyna Ciarko zdobywała Puchar Polski. W 54. min. Gryc mając przed sobą pustą bramkę nie zdołał trafić do siatki. Na minutę przed końcową syreną Gruszka zdobywając kolejną bramkę, ustalił wynik na 7:1 na korzyść swojej drużyny. Co prawda na sekundę przed zakończeniem spotkania Milan oddał strzał w sytuacji sam na sam ze Stańczykiem, lecz tym razem musiał napastnik uznać wyższość swojego kolegi z przeciwnej drużyny.
Ciarko KH Sanok - Akuna Naprzód Janów 7:1 (3:1, 1:0, 3:0)
1:0 Krystian Dziubiński (Tomasz Malasiński, Dariusz Gruszka) 11'
1:1 Mateusz Podsiedlik (Tomasz Wołkowicz, Dawid Sitko) 12'
2:1 Krystian Dziubiński (Tomasz Malasiński, Dariusz Gruszka) 16' 5/4
3:1 Tomasz Malasiński (Krystian Dziubiński, Bogusław Rąpała) 19' 5/4
4:1 Michał Radwański (Martin Vozdecky, Marek Strzyżowski) 29'
5:1 Wojciech Milan (Maciej Mermer, Martin Vozdecky) 43'
6:1 Zoltan Kubat (Marek Strzyżowski) 46' 5/4
7:1 Dariusz Gruszka (Tomasz Malasiński, Krystian Dziubiński) 59' 5/4
Kary: Sanok - 16, Janów - 30 minut.
Składy:
Ciarko Rączka - Ivicic, Kubat, Vozdecky(2), Strzyżowski(2), Radwański - Suur(2), Rąpała, Gruszka(4), Dziubiński(2), Malasiński - Owczarek, Gurican, Słowakiewicz(2), Milan(2), Mermer - Koseda, Maciejko, Poziomkowski, Hućko, Biały.
Akuna Stańczyk - Ślusarczyk(2), Urbańczyk(4), Kogut, Pohl, Sośnierz - Petrina, Krokosz, Adamus(2), Wołkowicz(2), Sitko(2) - Elżbieciak, Podsiedlik(2), Bajer, Sowiński, Gryc(14).
Widzów: 1800.