Tadeusz Obłój (trener Stoczniowca: Jestem bardzo zadowolony z postawy mojej drużyny w pierwszej i drugiej tercji. To jest bardzo młoda drużyna. Ostrzegałem ich, że zespół Podhala jest bardzo niebezpieczny, że to są górale, których zaciętość walki można porównać do Kanadyjczyków, którzy grają zawsze do końca. Jednak w trzeciej tercji wyszedł na jaw brak doświadczenia w naszym zespole. Mogliśmy wygrać ten mecz wynikiem dwucyfrowym, ale zabrakło doświadczenia
Jacek Szopiński (trener MMKS-u Podhale): Mecz trwa sześćdziesiąt minut, jednak my zaczęliśmy grać dopiero od wyniku 0:5. Może początek był w miarę dobry, ale później popełnialiśmy dziecinne błędy w swojej tercji. Cały czas było powiedziane, że gramy do końca i wynik nie ma na to wpływu. Mamy świadomość, że nasz zespół stać na to, żeby w jednej tercji strzelić 5 goli i nawiązać walkę, ale tym razem się nie udało. Myślę, że w końcu zaskoczymy i będziemy grać pełne 60 minut. Mam nadzieję, że to już był ostatni przegrany mecz i następne zaczniemy wygrywać. Kelly Czuy niestety na razie nas opuszcza, ale mam nadzieję, że zdąży wrócić na Play-Off. Ten wyjazd jest związany z jego sytuacją osobistą, ale chce tu wrócić i grać nadal dla Podhala, natomiast Marcin Kolusz i Damian Kapica wznowili treningi, ale trudno powiedzieć kiedy wrócą do gry.