Chcą wygrać po to, by pojechać do Sanoka - zapowiedź meczu Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ

W niedzielę po przerwie spowodowanej terminarzem, kibice Stoczniowca Gdańsk będą mieli okazję ponownie zobaczyć hokeistów w akcji. Tym razem w meczu dolnej czwórki play-off, gdańszczanie zmierzą się z MMKS-em Podhale Nowy Targ.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Zarówno hokeiści Stoczniowca Gdańsk, jak i MMKS-u Podhale Nowy Targ nie będą najlepiej wspominać pierwszej rundy play-off. Gdańszczanie po znakomitym początku, gdzie wygrali w Tychach, przegrali dwa mecze u siebie, co zaprzepaściło szansę na odniesienie zwycięstwa z wyżej notowanym rywalem. W ostatnim spotkaniu co prawda walczyli, jednak doświadczenie śląskiej drużyny zadecydowało o tym, że w półfinale znalazł się właśnie zespół z Tychów.

W tym samym czasie heroiczny bój o półfinał z Aksamem Unią Oświęcim, jednak i tym razem górą było doświadczenie rywali. - Byliśmy o krok od sprawienia trzeciej niespodzianki. Dwukrotnie obejmowaliśmy prowadzenie, jednak rywale odrabiali straty. Gdy Unia wyszła na prowadzenie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Damian Kapica, który miał przed sobą już tylko pustą bramkę. Może wtedy spotkanie ułożyłoby się inaczej - mówił po ostatnim spotkaniu Jacek Szopiński, trener nowotarżan który wierzy w zwycięstwo nad Stoczniowcem. - Wierzę, że znów pokażemy góralski charakter. Liczymy na zwycięstwo ze Stoczniowcem. A później? Muszę przyznać, że wygrana batalia o piąte miejsce z Sanokiem smakowałaby podwójnie - przyznał szkoleniowiec. Zwycięstwa z gdańszczanami pewien jest natomiast Milan Baranyk. - Mam takie marzenie, by wywalczyć w tym sezonie piąte miejsce i w decydującym spotkaniu pokonać Sanok. Najpierw na naszej drodze stanie Stoczniowiec, ale nie zakładamy innej opcji jak zwycięstwo - przyznał hokeista.

Gdańscy hokeiści są jednak również bardzo pewni siebie i wiedzą, że mają coś do udowodnienia swoim kibicom. - Nasze mecze z Nowym Targiem zawsze budzą emocje i mam nadzieję, że teraz także tak będzie. Chciałbym, żeby były to piękne spotkania na bardzo wysokim poziome, bo wtedy pokażemy że to, że odpadliśmy w pierwszej rundzie nie oznacza tego, ze nasz hokej jest gorszy. Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie walka do końca i koncentracja od pierwszej do ostatniej sekundy bo każdy wie, że górale nigdy nie odpuszczają - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mateusz Rompkowski, obrońca gdańskiego klubu. Wygrać, aby później zagrać z zespołem z Sanoka chce też oczywiście Tadeusz Obłój. - Mecze z Podhalem będą trudne ale wierzę, że wyjdziemy z nich zwycięsko. Później zapewne trafimy na Sanok. Ja osobiście i drużyna czekamy na te mecze i udowodnimy im kto jest lepszy w tym sezonie - zapowiada szkoleniowiec.

Jak wygrywać z Podhalem, pokazali kilka dni temu Juniorzy Młodsi Stoczniowca Gdańsk, którzy po zwycięstwie z Szarotkami w półfinale, awansowali do finału Ogólnopolskiego Olimpiady Młodzieży, gdzie po zwycięstwie z UKS Sielcem Sosnowiec, zostali Mistrzami Polski. W składzie młodych gdańszczan grali między innymi Filip Pesta i Jakub Stasiewicz, którzy najprawdopodobniej znajdą się w składzie na mecz z Podhalem.

Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ / ndz 27.02.2011 godz. 17:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×