- Jakim prawem wypowiada się Pan na temat hokeja jak Pan nic nie potrafi. Jak myśmy zostawiali serce na lodzie, to Pan szczał w majty - to treść smsa, którego otrzymał jeden z sosnowieckich radnych Karol Winiarski. Kto był jego nadawcą? Osoba, która zna się na hokeju o wiele lepiej od Winiarskiego - prezes Zagłębia Adam Bernat, który mimo wszystko ma na swoim koncie kilka błędów w prowadzeniu drużyny.
Jednak emocje już opadły i działacze przesłali pisemne zaproszenia na piątkowe spotkanie w ramach II rundy play-off PLH. Otrzymali je właśnie Winiarski - Radny Miasta Sosnowca - oraz przewodniczący Rady Sportu w Sosnowcu Tomasz Mędrzak. Jeśli zaproszeni goście przybędą na mecz, mogą stać się oni głównym obiektem zainteresowania nie tylko dziennikarzy, ale przede wszystkim sosnowieckich kibiców, którym na sercu leży dobro ich ukochanego klubu. A jest się o co troszczyć, wszyscy w pamięci mają bowiem sukcesy Zagłębia. Dziś sukcesem jest utrzymanie się w PLH bez konieczności rozgrywania play-outów, hokejowa drużyna pozostaje więc jedynym sosnowieckim klubem występującym na poziomie ekstraklasy. Oto treść zaproszenia:
Zarząd KH "Zagłębie Sosnowiec" pragnie zaprosić Pana na mecz PLH KH "Zagłębie Sosnowiec" - Ciarko KH Sanok, dnia 4 marca br. o godz. 19:00.
Pragniemy przedstawić Panu jak pracują nasi szkoleniowcy i w jakich warunkach, jedyny Klub w Sosnowcu grający w najwyższej klasie rozgrywkowej, prowadzi swoją działalność. A także w jakich warunkach szkoleni są młodzi zawodnicy, dzieci od lat sześciu do lat osiemnastu. Unaocznimy Panu z jakimi problemami borykają się drużyny od najmłodszych po pierwszą drużynę.
Politycy nie zostali więc zaproszeni na miłe pogawędki o pogodzie, ale by zobaczyli jak funkcjonuje sosnowiecki hokej, a ten ledwo dyszy. Prawdą znaną nie od dziś przez kibiców w stolicy Zagłębia jest fakt, że politycy przed wyborami pojawią się raz na meczu i liczą na głosy, w trakcie sezonu wypowiadają się niczym największe autorytety hokeja (i nie tylko), a nie chodzą na żadne spotkania. Piątkowa konfrontacja z Ciarko może więc być dla nich okazją, by pokazać swoją niechęć do sosnowieckich polityków poprzez okrzyki bądź transparenty.
Młodzi hokeiści walczyli dzielnie w Sanoku, będą i w Sosnowcu. Na zdjęciu Maciej Stehlik, którego Zagłębie chciało już wcześniej w składzie meczowym
Jednak głównymi aktorami piątkowego widowiska z definicji powinni być hokeiści. W pierwszym meczu obu drużyn, który rozgrywany był w niedzielę 27 lutego sanoczanie robili na lodzie, co chcieli, a opór potwierdzony bramką postawił Jarosław Dołęga. Młodzi zawodnicy UKS-u Sielec wywalczyli ostatnio srebrny medal Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży (kategoria junior młodszy) i, niejako w nagrodę za swoją pracę i talent, wystąpili podczas meczu w Sanoku. Powinni również wzmocnić szeregi Zagłębia podczas piątkowego spotkania, podstawowi zawodnicy są bowiem już zmęczeni sezonem - od trzech miesięcy podopieczni Mariusza Kiecy i Krzysztofa Podsiadło grają na trzy piątki, a niekiedy nawet na 2,5.
Zawodnicy UKS-u Sielec, którzy na co dzień uczą się w Szkole Mistrzostwa Sportowego, nie grzali ławy, a walczyli na lodzie. Podczas meczu w Sosnowcu mogą dostać więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. W koszulce Zagłębia w ekstraklasie 27 lutego zadebiutowali Marcin Kołodziej (swój debiut zaliczył wcześniej, bo w meczach play-off z Cracovią), Mateusz Krupiński, Sebastian Baca i Maciej Stehlik. Zdecydowanym faworytem nie tylko tego spotkania, ale i całej rywalizacji są sanoczanie, ale sosnowiczanie właśnie za sprawą tych młodych hokeistów, do których dołączą ich starsi koledzy mogą zagrozić zwycięstwu Ciarko, niesieni przez doping swoich kibiców.
Drugie spotkanie pomiędzy KH Zagłębiem Sosnowiec a Ciarko KH Sanok w ramach II rundy play-offów PLH zostanie rozegrane na sosnowieckim Stadionie Zimowym w piątek 4 marca. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 19.
Stan rywalizacji do 3 zwycięstw: 1:0 dla Ciarko
na Instagramie 
na Facebooku 
