Gdańszczanom trzy mecze wystarczą - zapowiedź meczu Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ

W niedzielę Stoczniowiec Gdańsk zagra kolejny, trzeci już mecz z MMKS-em Podhale Nowy Targ o możliwość gry o piąte miejsce w PLH. Po dwóch spotkaniach 2:0 w rywalizacji gdańsko-nowotarskiej prowadzi Stoczniowiec.

Stoczniowiec Gdańsk najpierw wygrał po słabym pojedynku zakończonym dogrywką z MMKS-em Podhale w Gdańsku, a w rewanżu pokonał nowotarską drużynę na wyjeździe. Najskuteczniejszym zawodnikiem tego dwumeczu był Aron Chmielewski, który w Gdańsku trzykrotnie asystował, natomiast w Nowym Targu również trzy razy pokonał Tomasza Rajskiego. Młody gdańszczanin znakomicie gra w ataku z Filipem Drzewieckim i Markiem Wróblem, dzięki czemu Stoczniowiec wydaje się być faworytem. - Jestem optymistą, że wygramy trzy mecze - mówił po pierwszym spotkaniu Tadeusz Obłój. - Myślę, że rywalizacja potrwa dłużej i liczę, że jesteśmy w stanie przejść drużynę Stoczniowca - ripostował Jacek Szopiński, który jednak nie wiedział, że Stoczniowiec wygra w Nowym Targu.

Piątkowe spotkanie na południu Polski obfitowało w wydarzenia pozasportowe, czego efektem było łącznie 120 minut kar, w tym aż 88 dla Podhala. Frantisek Barklik oraz Rafał Dutka zostali ukarani karami meczu, natomiast Jarosław Różański otrzymał karę 10 minut za niesportowe zachowanie. Po spotkaniu hokeiści obu drużyn starli się ze sobą nie tylko na lodzie, ale również w holu i nie wiadomo ilu zawodników będzie zdolnych do gry w gdańskim rewanżu.

Spotkanie w Gdańsku zapowiada się więc arcyciekawie, gdyż zawodnicy obu drużyn mają sobie sporo do udowodnienia. Miejmy nadzieję, że tym razem górą będzie sport i w sportowej rywalizacji wyjaśni się, który z zespołów zagra o piąte miejsce, najprawdopodobniej przeciwko Ciarko KH Sanok. W przypadku zwycięstwa gospodarzy, pewnym o grę o bycie w górnej połowie tabeli po sezonie będzie Stoczniowiec, Szarotki potrzebują natomiast aż trzech zwycięstw. Czy będą w stanie to osiągnąć?

Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ / ndz 06.03.2011 godz. 17:00

Komentarze (0)