MŚ w hokeju: Szwecja już w półfinale

Szwedzi po raz 11 z rzędu zagrają w półfinałach mistrzostw świata. Zapewnili sobie to w środowy wieczór, pokonując w Bratysławie Niemców 5:2. Drugi ćwierćfinał miał, podobnie jak pierwszy, dwie postaci pierwszoplanowe Martina Thornberga i Patrika Berglunda.

W tym artykule dowiesz się o:

Martin Thornberg już po 27 sekundach gry otworzył wynik meczu. Szwedzki napastnik HV 71 Jonkoping zdobył pierwszą i ostatnią bramkę w spotkaniu, ponadto zapisał na swoim koncie asystę, drugim graczem Trzech Koron, który szczególnie dał się we znaki Niemcom był Patrik Berglund, autor gola i dwóch asyst. Niemcy tym samym nie zrewanżowali się Szwedom za porażkę w "małym finale" ubiegłorocznych mistrzostw.

Już po 27 sekundach gry było 1:0 dla Szwecji, ale Skandynawowie niezbyt długo cieszyli się z prowadzenia. Po 121 sekundach meczu wyrównał Aleksander Barta, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Viktorem Fasthem uderzył w długi róg, nad lewą ręką bramkarza szwedzkiego i został dopiero trzecim graczem, któremu udało się pokonać Fastha podczas słowackich MŚ.

Pierwsza tercja była bardzo dynamiczna, toczyła się w niezłym tempie i raz jedna, raz druga drużyna stawała przed szansą zmiany rezultatu. Udało się to jednak tylko Szwedom. W 16 minucie szwedzki golkiper popisał się dalekim wybiciem krążka, który "po drodze" odbił się od bandy, guma trafiła do Thornberga a ten idealnym podaniem znalazł się przed bramką Berglunda.

W 25 minucie, po kolejnej dynamicznej kontrze Szwedów było 3:1. Skandynawowie byli w tym okresie meczu wyraźnie lepsi, szybsi i dokładniejsi w atakach, choć również bardzo nieskuteczni podczas gry w przewadze. 4 minuty po bramce na 3:1 było już 4:1. Loui Eriksson otrzymał krążek tuż przed leżącym już bramkarzem niemieckim. Zrobił zwód w prawo i strzelił do bramki.

Teraz z kolei Szwedzi nieco odpuścili. Niemcy chcąc jeszcze odwrócić losy meczu mocnej zaatakowali w końcówce drugiej tercji. Zdołali wbić tylko jedną bramkę. Po przerwie Szwedzi ponownie przejęli kontrolę nad spotkaniem a piąta bramka zdobyta przez Thornberga, w 49 minucie kiedy szwedzki napastnik uderzył z bliska w odsłoniętą część brammki niemieckiej, tylko przypieczętowała zwycięstwo Trzech Koron.

Szwecja - Niemcy 5:2 (2:1, 2:1, 1:0)

1:0 - Martin Thornberg (Patrik Berglund) 1`

1:1 - Aleksander Barta (Frank Mauer, Marcus Kink) 3`

2:1 - Patrik Berglund (Martin Thornberg, Viktor Fasth) 16`

3:1 - Niklas Persson (Robert Nilsson, Oliver Ekman Larsson) 25`

4:1 - Loui Eriksson (David Runblad, Robert Nilsson) 29`

4:2 - Michael Wolf (Andre Rankel, Korbinian Holzer) 39`

5:2 - Martin Thornberg (Patrik Berglund, Magnus Paajarvi) 49`

Szwecja: Fasth (Ersberg) - Gunnarsson, Petrasek, Thornberg, Berglund (2), Paajarvi - Rundblad, Kronwall, Eriksson, Persson, Nilsson - Fernholm (2), Erixon, Tedenby (2), Kruger, Silfverberg, - Ekman Larsson, Sjorgen, Ericsson, Wallin (2), Backlund.

Niemcy: Endras (Patzold) - Krueger (2), Dietrich, Wolf, Hospelt (2), Rankel - Holzer (2), Braun (2), Muller, Reimer, Ullmann (2)- Lavallee, Hordler, Tripp, Schutz, Gogulla - Reul, Goc (2), Mauer, Barta, Kink (2).

Kary: Szwecja - 8 min., Niemcy - 14 min.

Sędziowali: Jyri Petteri Ronn (Finlandia) , Vladimir Sindler (Czechy) oraz Anton Siemionow (Estonia), Jussi Terho (Finlandia)

Widzów: 8986

Źródło artykułu: