- Jest naprawdę ciężko, szkoleniowcy serwują nam solidne obciążenia - opowiada Peter Tabaczek. - Mamy ambitny zespół, który chce grać o medale, więc nie pozostaje nam nic innego jak zacisnąć zęby i dawać z siebie więcej niż 100 procent. To na pewno zaprocentuje - dodaje słowacki środkowy.
Harmonogram zajęć nie zmienił się. Hokeiści harują przez pięć dni w tygodniu. Dwa razy dziennie w poniedziałek, we wtorek i w czwartek. Środowe i piątkowe zajęcia są krótsze, ale za to intensywniejsze.
- Treningi są urozmaicone. Biegamy, skaczemy, jeździmy na rolkach, do tego ćwiczymy na siłowni i "dla rozrywki" gramy w piłkę nożną. Czekam z niecierpliwością na zajęcia na lodzie oraz na każdy weekend - uśmiecha się sympatyczny Słowak. - Wtedy można spokojnie odpocząć i zregenerować siły.
Z drużyną trenuje już najnowszy nabytek - Radek Prochazka. Brakuje tylko Wojciecha Stachury, który regeneruje siły po operacji barku.