W Sosnowcu wszyscy przejęli się losem utytułowanego klubu i postanowili go ratować. Efektem podjętych działań jest powstanie spółki, której stu procentowym udziałowcem jest gmina Sosnowiec. To zdanie kibice sosnowieckiego hokeja powtarzają od dawna niczym mantrę. Jednak nowy twór nie miał prezesa, a tę funkcję pełnił dotychczasowy sternik, czyli Adam Bernat. Właśnie - nie miał czy nadal nie ma? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.
Nowym prezesem ma być Marcin Fall, kiedyś sternik koszykarskiej Wisły Kraków. Na Stadionie Zimowym pojawił się w zeszłym tygodniu, gdy po wejściu do szatni oświadczył, że przyszedł z ramienia miasta. - Byłem zaskoczony i zażenowany. Nagle obcy człowiek przekazał, iż mam mu dać nowe kontrakty, gdyż on będzie je renegocjował, a z częścią zawodników umowy rozwiąże - powiedział trzymający rękę na pulsie Adam Bernat.
Czy Fall jest faktycznie nowym prezesem? Czy tylko kandydatem na to stanowisko? Jedno jest jednak pewne - przyszłość Zagłębia Sosnowiec jest nadal niewiadomą, tak samo jak stanowisko prezesa.