Będzie porozumienie dwóch prezesów?

Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta i co więcej - optymistyczna. Jednak za tymi słowami powinny pójść czyny. Czy pójdą pokażą najbliższe dni. Dla hokeistów najważniejszy będzie wtorek, który sami woleliby zamienić na... poniedziałek. Komplikacji w Zagłębiu jest więc niemało.

W Sosnowcu póki co są dwa Zagłębia Sosnowiec i dwaj hokejowi prezesi. Sytuacja jest więc skomplikowana, ale wszystkich łączy jeden wspólny cel - porozumienie, którego efektem ma być uratowanie hokeja, który nieuchronnie zmierzał na dno lub nawet się na nim znalazł.

Po piątkowym spotkaniu z dziennikarzami w Urzędzie Miasta prezes nowopowstałej sportowej spółki akcyjnej "Zagłębie Sonowiec" Marcin Fall zaplanował spotkanie z prezesem stowarzyszenia - któremu podległy jest klub - Adamem Bernatem. Obaj prezesi są świadomi powagi sprawy i zapewniają, że na sercu leży im dobro drużyny i sosnowieckiego hokeja (w grę wchodzą jeszcze bowiem dwa kluby młodzieżowe - UKS Sielec i UKS Zagłębie ZSME).

Prezes Bernat wydawał się być zadowolony ze spotkania, po którym niczym mantrę wygłosił znane od początku sezonu 2010/2011 słowa - że najważniejsi są teraz zawodnicy i ich dobro. - Spotkałem się z prezesem Fallem, wiceprezydent Agnieszką Czechowską-Kopeć i naczelnikiem Wydziału Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Arturem Szczepańskim i ustaliliśmy, że najważniejsze, to jak najszybciej uregulować zaległości względem hokeistów. Jeszcze nie rozmawialiśmy o konkretnych sprawach dotyczących przeniesienia zawodników, sprzętu. Pani prezydent zależy, by wszystko się dobrze udało i funkcjonowało. Mnie zależy na tym, by hokej w Sosnowcu istniał na najwyższym poziomie, więc dogadujemy się. Zrobimy wszystko, by wyjść z impasu - powiedział prezes stowarzyszenia.

Prezes Fall również był pełen optymizmu po tym spotkaniu. - W poniedziałek przekażemy prezesowi Bernatowi odpowiednie dokumenty, a we wtorek spotkam się z hokeistami. Proces przejmowania zawodników jest bardzo ważny. Myślę, że w stowarzyszeniu rozwiążą kontrakty za porozumieniem stron, a z nami się zwiążą. Mam nadzieję, że hokeiści rozumieją, że za spółką stoi Gmina, czyli poważny partner. Chcemy zacząć płacić nowe umowy i pomału wyrównywać długi, ale jeszcze w tym temacie będziemy rozmawiać. Liczę na to, że zawodnicy i trenerzy otrzymają jakieś pieniądze przed urlopami - zadeklarował prezes stojący na czele spółki.

O ile pierwsze spotkanie obu prezesów nie było zbyt udane (Czytaj więcej), o tyle drugie już wypadło lepiej. Czy współpraca między stowarzyszeniem a spółką nadal będzie układać się tak dobrze? Czy Marcin Fall dojdzie do porozumienia z zawodnikami podczas wtorkowych rozmów? Póki co wszystko jest jedną niewiadomą, nad którą płonie iskra nadziei.

Źródło artykułu: